„Opowieści okultne” Helena Bławatska – recenzja

Gdzieś na rubieżach XIX-wiecznej Rosji młoda dziewczyna zaczyna interesować się okultyzmem. Wychodzi za mąż w wieku 17 lat i wnet jej związek się rozpada. Kobieta kradnie konia i znika. Gdzieniegdzie można usłyszeć, że pojawiła się raz w Stambule, czy w Nowym Jorku, pracując jako medium. Nagle zakłada tajemniczą organizację – Towarzystwo Teozoficzne. Brzmi to nieco jak opowieść rodem z horroru w starym stylu albo początek historii, która ma nas przestrzec przed naśladowaniem szalonej, niewiernej kobiety. A to wszystko się wydarzyło, proszę Państwa!

"Opowieści Okultne" Helena Bławatska - recenzja

W zbiorze opowiadań znajdziemy dziewięć tekstów o różnorodnej tematyce, które są napisane w duchu gatunku weird fiction. Helena Bławatska miała swój romans z beletrystyką, jednakże nie trwał on długo i głównie miał na celu szerzenie idei teozoficznych. Okultystka nie zaprzątała sobie głowy zmyślonymi historiami. Jej głównym zajęciem było szukanie istoty świata, tej niewidzialnej, ukrytej, oraz spisywaniem swoich refleksji filozoficznych – dopóki śmierć postanowi przerwać dzieło jej życia. 

Krótkie formy prozatorskie, które znajdziecie w książce Opowieści okultne to efekt zabawy pisarza – amatora form beletrystycznych. Helena Bławatska ukazuje spektrum rzeczy, które nie śniły się nawet największym filozofom. Każde opowiadanie prezentuje pewną drogę poznania tajemnicy, prawdy ukrytej za zasłoną rzeczywistości. Przemierzycie wraz z Bławatską cały świat, zobaczycie Konstantynopol, Japonię, poczujecie na własnej skórze przeraźliwe zimno skutej lodem podbiegunowej wyspy, a także zwiedzicie gotyckie zamki w Europie. Stwierdzenie “podróże kształcą” w przypadku Opowieści okultnych przestaje być truizmem i nabiera nowego znaczenia. Bowiem wiedzę tajemną i zjawiska osobliwe poznacie nie tylko poprzez zasłyszenie o nich, lecz także doświadczycie spotkania z niedostępnymi na co dzień oświeconymi buddyjskimi mnichami, arabskimi derwiszami, wschodnimi yamabushi czy egzotycznymi wojownikami. 

Warto zastanowić się jednak, czy opowiadania te, oprócz wiedzy mniej lub obecnie bardziej dostępnej, niosą ze sobą wartość literacką? Chociaż Bławatska ukazuje ciekawe treści w zbeletryzowanej formie, trudno jest mówić o kunszcie literackim. Zatem dla osoby oczekującej interesujących form czy wyszukanych i oryginalnych zabiegów pisarskich, mogą być one pewnym rozczarowaniem. Jednakże widać u autorki zacięcie pisarskie, które ujawnia się w poszczególnych opowiadaniach. Helenie Bławatskiej udało się uzyskać efekt niesamowitości nie trącący nudą czy naukawą manierą (choć miałam takie wrażenie przy lekturze Karmicznych wizji), gdyż zgrabnie łączy to, co irracjonalne z wątkami kryminalnymi, detektywistycznymi, perspektywą sceptyka, czy chociażby ze studium opętania artysty. 

Opowieści okultne składają się z dziewięciu opowiadań przez które przeprowadza nas Krzysztof Grudnik – znany w świecie polskiego horroru publicysta:

Czy sobowtór może zabić?, Nierozwiązana tajemnica, Karmiczne wizje, Legenda o niebieskim lotosie, Zaczarowane życie, Lśniąca tarcza, Jaskinia Echa, Z polarnej krainy oraz Skrzypce z duszą.

Wstęp Krzysztofa Grudnika przybliża nam życie, twórczość, a także działalność Heleny Bławatskiej, i zdecydowanie pomaga odnaleźć konteksty potrzebne do odczytania poszczególnych historii. Tak jak wspomniałam, autorka pragnęła w tych krótkich formach zawrzeć idee, które krzewiła przez całe swoje życie. Bowiem według okultystki nie ma jednej uniwersalnej drogi do odkrycia zagadki wszechświata.  

Podsumowując:

Życie Bławatskiej było pełne osobliwych zdarzeń, niesamowitych historii i ciągłych zwrotów akcji, aż dziw, że pamięć o tej kobiecie nie przetrwała, tak jak chociażby w przypadku Aleistera Crowley’a.  Pierwsza dama okultyzmu przybliża nam zagadnienia m.in.: mesmeryzmu czy szamanizmu, a także mistykę Wschodu. Jednakże, co warto pamiętać, poprzez badanie różnych alternatywnych dróg do poznania prawdy, które miały być sprzeciwem wobec darwinistycznej, naukowej wizji świata, Helena Bławatska chciała pokazać, że wszystkie próby znalezienia istoty świata są jednakowo ważne. Stąd pomysł Towarzystwa Teozoficznego, które miało być solidarną wspólnotą skupiającą ludzi bez względu na wyznanie, rasę, płeć, czy klasę społeczną. Opowieści okultne są zatem wprowadzeniem do idei, jaką pragnęła przekazać okultystka, a także przykładem interesującej pozycji w duchu weird fiction. 

Ocena:7/10

Jeśli chcielibyście lepiej zapoznać się z tym gatunkiem, polecamy lekturę naszego artykułu Opowiadania weird fiction, które warto przeczytać.



Categories: Horror - książki, Książki, Różne

Tags: , , , , ,

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: