Po kilku tekstach dotyczących literatury weird fiction postanowiłem sięgnąć po klasyczne sci-fi, a mianowicie Przestrzeni! Przestrzeni! Harry’ego Harrisona. Powieść została wydana w cyklu Wehikuł Czasu, z którego jakiś czas temu analizowaliśmy też fantastyczne Kwiaty dla Algernona Daniela Keyesa i Koniec Dzieciństwa Arthura C. Clarke’a. Czy książka Harrisona również powinna znaleźć się na liście najlepszych powieści sci-fi? Przekonajmy się.

Mam nadzieję, dzieci, że – na wasze szczęście – wszystko to okaże się tylko fikcją literacką.
Akcja napisanej przez Harry’ego Harrisona ponad osiemdziesiąt lat temu powieści zaczyna się w roku 1999. Świat chyli się ku upadkowi. Populacja Nowego Jorku wynosi ponad trzydzieści pięć milionów ludzi, panuje skrajna bieda, brakuje wody pitnej, owsianka z planktonu czy kotlety sojowe są luksusem, a sklepowe półki świecą pustkami. W oceanie przetrwały tylko trzy wieloryby.
Mroczna wizja przyszłości przedstawiona w Przestrzeni!Przestrzeni! to, według mnie, najmocniejsza strona książki Harrisona. Opisy rozkładającego się, przeludnionego świata robią ogromne wrażenie i skłaniają do zastanowienia się nad przyszłością naszej planety.
Właśnie w takich okolicznościach poznajemy jednego z głównych bohaterów powieści – detektywa Andy’ego Rusha. Mężczyzna, w trakcie poszukiwania zabójcy znanego w nowojorskim półświatku gangstera Wielkiego Mike’a, poznaje jego byłą dziewczynę – Shirl. Pierwsza część powieści w dużej mierze skupia się na śledztwie oraz relacji wspomnianych bohaterów, stale pogarszająca się sytuacja przeludnionego miasta cały czas jest natomiast gdzieś w tle. Niestety, bohaterowie powieści odgrywają głównie rolę rekwizytów, mających w mniej lub bardziej bezpośredni sposób przekazywać nam poglądy autora. O ile rozwiązanie takie sprawdza się w przypadku hard sci-fi, o tyle w historii bardzo często zahaczającej o kryminał, należałoby oczekiwać bardziej wyrazistych postaci.
Druga część powieści Przestrzeni!Przestrzeni! skupia się natomiast na obrazie dystopijnego Nowego Jorku, a na pierwszy plan wychodzi problem braku wody. Jak już wspominałem, wizja przeludnionego świata jest według mnie najmocniejszym punktem książki Harrisona i fragmenty jej poświęcone faktycznie przykuwają uwagę czytelnika. Oczywiście poznajemy rozwiązanie śledztwa prowadzonego w sprawie zabójstwa Wielkiego Mike’a, jednakże można mieć wrażenie, że jest to po prostu efekt uboczny całej historii.
Warto wspomnieć, że w Przestrzeni!Przestrzeni! nie uświadczymy wiele czarnego humoru kojarzonego zwykle z książkami Harrisona. Atmosfera panująca w powieści ma być dla czytelnika przytłaczająca, skłonić go do przemyśleń dotyczących takich tematów jak kontrola urodzeń, ochrona środowiska, czy walka z wszechobecnym konsumpcjonizmem. Czy autorowi się udało? Myślę, że w niewielkim stopniu tak, jednakże zdecydowanie większe wrażenie zrobiły na mnie choćby wizje postapokaliptycznej rzeczywistości z Kantyczki dla Leibowitza Waltera M. Millera czy Przenicowanego świata braci Strugackich.
Co ciekawe, książka Harry’ego Harrisona doczekała się swojej adaptacji filmowej – nakręconej w roku Zielonej pożywki. Producenci postanowili jednak pominąć wątki najważniejsze dla przekazu powieści i zastąpić je bardziej szokującym, przynajmniej na pierwszy rzut oka, ludożerstwem.
Podsumowując:
Lektura powieści Przestrzeni!Przestrzeni! Harry’ego Harrisona była dla mnie sporym rozczarowaniem. Główny wątek fabularny, śledztwo prowadzone przez detektywa Andy’ego Rusha, już po kilku rozdziałach staje się niemal zupełnie nieistotny, a bohaterowie wydawali mi się zaledwie rekwizytami w rękach autora. Nie twierdzę jednak, że Przestrzeni!Przestrzeni! to zła książka – czyta się ją szybko i w miarę lekko (pomimo omawianej tematyki), a wizja upadającego Nowego Jorku faktycznie zapada w pamięci. Koniec końców niestety nie mogę polecić Wam tej powieści Harrisona, chyba, że w roli ciekawostki odnośnie dawnej fantastyki postapokaliptycznej.
Ocena: 5/10
Jeśli szukacie dobrych powieści sci-fi, zapraszamy do lektury naszej listy.

Categories: Książki, Książki sci-fi
Zgadzam się, dla mnie to też nie jest książka godna polecenia, źle się zestarzała i nie robi już zamierzonego przez autora wrażenia.
Niestety. Duże oczekiwania miałem wobec tej książki.
Wy nie rozumiecie tej książki,czytajcie do skutki…wyłoni sie cos oszałamiającego.
Nie mam niestety dość motywacji, aby zabrać się za nią po raz drugi. Z chęcią przeczytam jednak wyjaśnienie, co takiego się tam kryje. 🙂