Jakiś czas temu na Fantasmarium opublikowaliśmy listę opowiadań weird fiction, które warto przeczytać i jednym z wyróżnionych tekstów było Hospicjum Roberta Aickmana. Kilka dni później postanowiłem lepiej zapoznać się z twórczością tego autora i sięgnąłem po wydany stosunkowo niedawno Ukryty pokój. Czy było warto? Przekonajmy się.

Robert Aickman
Myślę, że zanim przejdziemy do samego zbioru opowiadań, warto kilka słów poświęcić samemu autorowi. Robert Aickman (27.09.1914 – 26.02.1981) to bez wątpienia jeden z klasyków weird fiction, a jego utwory były inspiracją dla takich sław, jak chociażby Neil Gaiman, czy Ramsey Campbell. W opowiadaniach pisarza aż roi się od niedopowiedzeń i subtelnych wskazówek, które zmuszają czytelnika, aby sam zdecydował, co tak naprawdę wydarzyło się w opowiadanej historii. Typowy protagonista Aickmana to przedstawiciel klasy średniej, zwykły człowiek wiodący przeciętne, monotonne życie, który, w taki czy inny sposób, wchodzi w interakcję z czymś niesamowitym, nieodpowiednim dla rzeczywistości taką, jaką ją znamy. Pomimo iż pisarz w roku 1975 otrzymał nagrodę Word Fantasy Award, a w 1981 British Fantasy Award, nigdy tak naprawdę nie osiągnął sukcesu komercyjnego. Więcej informacji o samym artyście i jego twórczości znajdziecie w obszernym wstępie Tomasza Chyrzyńskiego. Myślę, że każda książka powinna być opatrzona podobnym opracowaniem – poznanie okoliczności, w jakich pisane były utwory oraz fragmentów życiorysu artysty, może pomóc w trafnym odczytaniu jego utworów.
Wyjątkowe weird fiction
Jedną z cech charakterystycznych opowiadań angielskiego pisarza jest swoista senna logika opisywanych w nich zdarzeń. Robert Aickman umiejętnie burzy granicę pomiędzy naszym wyobrażeniem tego, co rzeczywiste, z niesamowitością. Dzięki temu zabiegowi, w trakcie lektury zastanawiamy się nie “co stanie się dalej?”, ale “co tak naprawdę dzieje się teraz?”. W jednym z wywiadów, Neil Gaiman przyrównał czytanie utworów Aickmana, do oglądania magicznego pokazu, w trakcie którego nie zawsze wiadomo, na czym polega sztuczka, ale nie ma wątpliwości, że wykonywana jest doskonale. Autor w odpowiednich momentach odciąga naszą uwagę od pewnych wydarzeń, co tylko potęguje atmosferę grozy, gdy już zauważymy, jakie wydarzenia miały miejsce w tle.
Warto też zwrócić uwagę na postaci kobiece pojawiające się w twórczości pisarza. Często są one, w taki czy inny sposób, wyrzucone na margines społeczeństwa i źle traktowane przez mężczyzn – możliwe, że inspiracją był tutaj ojciec autora, o którym wyrażał się on mało pochlebnie. W innych przypadkach nieszczęśliwa miłość doprowadza bohaterki do swoistej transformacji, w coś obcego, niebezpiecznego dla otoczenia. W zbiorze opowiadań Ukryty pokój dobrymi przykładami na to są chociażby Jaka zimna rączka oraz Dzwony. Właśnie, czas już chyba przyjrzeć się poszczególnym tekstom.
Ukryty pokój
W zbiorze, oprócz wspomnianego wcześniej wstępu, znajdziecie osiem utworów – Pociągi, Jaka zimna rączka, Dzwony, Morze ciemne jak wino, tytułowy Ukryty pokój, Miecze, Hospicjum oraz Ten sam pies. Warto tutaj wspomnieć, że opowiadaniom Aickmana bliżej do twórczości Franza Kafki, czy Shirley Jackson, niż klasycznego horroru – sam pisarz kojarzył go głównie z przemocą i hektolitrami krwi. Anglik lubił klasyfikować swoje teksty jako strange stories i to właśnie dziwność najbardziej rzuca się w nich w oczy.
Ukryty pokój otwiera opowiadanie Pociągi. Poznajemy tutaj historię dwóch młodych kobiet, które wyruszyły na wycieczkę po Północnej Anglii. W trakcie wędrówki dopada je straszna ulewa i muszą schować się w dosyć osobliwym pensjonacie. Myślę, że utwór ten doskonale oddaje ducha twórczości Aickmana – najważniejsze jest tutaj to, co dzieje się w tle, a zadaniem czytelnika jest odnaleźć się w historii pełnej niedomówień.
Następnie przechodzimy do Jaka zimna rączka, w której uwidacznia się niechęć Aickmana do postępu technologii i urbanizacji, pogłębiających ludzką samotność. Jeśli podobał Wam się Pająk Hannsa Ewersa, myślę, że tym opowiadaniem również nie będziecie rozczarowani.
Trzeci tekst zawarty w zbiorze Ukryty pokój – Dzwony to kolejna perełka literatury grozy. Małżeństwo przyjeżdża do opustoszałego nadmorskiego miasteczka na miesiąc miodowy. Dzięki dziwnej, sennej atmosferze i ciągłemu uczuciu niepokoju, które towarzyszy czytelnikowi, opowiadanie to jest prawdziwym majstersztykiem weird fiction.
Kolejny utwór, Morze ciemne jak wino zabiera nas do Grecji. Główny bohater tekstu, Grigg, postanawia udać się na tajemniczą wysepkę, której panicznie boją się miejscowi rybacy.
W Ukrytym pokoju Robert Aickman przedstawia nam historię kobiety, która w dzieciństwie zażyczyła sobie na urodziny dosyć niepokojący domek dla lalek. Bohaterka po latach wraca do tego wspomnienia i zabiera nas w senną, niepokojącą podróż.
Następny tekst, Miecze skupia się na obwoźnym sprzedawcy, któremu przyjdzie być świadkiem nietypowego pokazu w przerażającym lunaparku. W trakcie lektury przypomniałem sobie doskonałe Lunaparki przy stacjach benzynowych Thomasa Ligottiego – jeśli jeszcze nie czytaliście, gorąco polecamy cały zbiór opowiadań tego autora Teatro Grottesco.
Kolejny utwór – Hospicjum znalazł się na naszej liście opowiadań weird fiction, które warto przeczytać. Przedsiębiorca Maybury w trakcie jednej z podróży wybiera niewłaściwą trasę, prowadzącą go do dziwnego miasteczka i przybytku The Hospice. Aickman z właściwą sobie dbałością o szczegóły przedstawia nam historię, w której prawdziwa groza dzieje się gdzieś w tle i dociera do świadomości czytelnika w najmniej spodziewanym momencie – bez wątpienia mój ulubiony utwór w zbiorze Ukryty pokój.
Ostatnim opowiadaniem, które przyjdzie nam przeczytać, jest Ten sam pies, w którym mężczyzna musi uporać się ze swoim koszmarnym wspomnieniem z dzieciństwa. Cały utwór został utrzymany, podobnie jak pozostałe, w sennej, budzącej u czytelnika uczucie dyskomfortu atmosferze.
Podsumowując:
Ukryty pokój Roberta Aickmana to świetny zbiór opowiadań weird fiction, z którym powinien zapoznać się każdy miłośnik tego gatunku. Wszystkie teksty trzymają naprawdę dobry poziom, a senna, niepokojąca atmosfera panująca w poszczególnych utworach pozostaje z czytelnikiem jeszcze na długo po zakończeniu lektury. Gorąco polecam – książkę możecie kupić na stronie Wydawnictwa IX.
Ocena: 9/10
Jeśli szukacie innych dobrych książek lub opowiadań weird fiction, zachęcamy do lektury naszych artykułów. Wszystkich fanów klasycznego horroru zapraszamy natomiast tutaj.
PS. Czytaliście zbiór opowiadań Roberta Aickmana Ukryty pokój? Jak Wy go oceniacie? Który tekst zrobił na Was największe wrażenie?
Categories: Horror - książki, Klasyka
Leave a Reply