„OkoLica Strachu” #8 grudzień 2017 – recenzja

Po noworocznym zamieszaniu, nareszcie udało mi się zasiąść do lektury grudniowego wydania specjalnego magazynu “OkoLica Strachu”. Jako że ostatnie dwa numery – #6 i #7 pełne były naprawdę dobrych opowiadań i artykułów publicystycznych, oczekiwania miałem niemałe. Co z tego wynikło? Zapraszam do lektury recenzji.

"OkoLica Strachu" recenzja

Tradycyjnie zacznijmy od kwestii technicznych. Grudniowy numer OkoLicy zawiera 197 stron, na które składa się dziesięć opowiadań, dwa wywiady i dwanaście artykułów publicystycznych. Bardzo ładnie prezentuje się też okładka, przywodząca na myśl potwory ze świata H.P. Lovecrafta. Innymi słowy – trudno się do czegokolwiek przyczepić i można spokojnie rozpocząć lekturę.

Numer specjalny “OkoLicy” otwiera jedna ze sław światowej literatury grozy, a mianowicie Graham Masterton i jego Co robi ciemność. Fani autora z pewnością będą zadowoleni, a cieszy też fakt, że na łamach czasopisma zaczynają pojawiać się tak znane nazwiska. Co zaś do samego opowiadania – jaką rolę w śmierci rodziców małego Davida odegrał Patyczak i mogłoby się wydawać, opętany szlafrok? O tym będziecie musieli przekonać się sami. Mnie tekst ten niestety nie przypadł szczególnie do gustu, ale fanem Mastertona też nigdy nie byłem.

Kolejnym opowiadaniem zawartym w grudniowej “OkoLicy” jest Rozpruj mnie, uznanego polskiego autora – Łukasza Orbitowskiego. Starszy człowiek, w taki czy inny sposób opuszczony przez najbliższą rodzinę, musi skonfrontować się ze sprawcą dziwnych wydarzeń, mających miejsce we wsi Rykusmyku. Ciekawy tekst, dobry styl i dające do myślenia zakończenie – opowiadanie Orbitowskiego oceniam zdecydowanie na plus.

Po Rozpruj mnie pojawia się natomiast prawdziwa perła i według mnie zdecydowanie najlepszy tekst, jaki do tej pory przeczytałem w “OkoLicy Strachu” (nie tylko grudniowej) – Fantasmagoria obiecującego polskiego autora Tomasza Krzywika. Utwór otwiera cytat z W poszukiwaniu nieznanego Kadath H.P. Lovecrafta – odważna decyzja, nie powiem. Czy porównywanie stylu Krzywika do Samotnika z Providence to kolejny z dziesiątek przykładów absurdalnych tworów marketingu książki? Według mnie zdecydowanie nie. Piękne, sugestywne opisy niepokojącego, onirycznego świata, wspaniały styl i to coś, co sprawia, że trudno oderwać się od czytania – Fantasmagoria ma to wszystko i nie będę ukrywał, że nie mogę doczekać się kolejnych tekstów jej autora. Brawo.

Kolejnym opowiadaniem w grudniowej “OkoLicy” jest U Państwa P. Urszuli Koszarek, opisujące losy pewnej nietypowej rodziny. Autorka dobrze buduje napięcie, a całość czyta się naprawdę przyjemnie.

Po utworze Urszuli Koszarek mamy możliwość zabrać się za Toczące się kamienie Piotra Surmaczyńskiego. Na temat tego tekstu mieliśmy z żoną małą sprzeczkę – z jednej strony jest on napisany naprawdę dobrze i może rozbawić czytelnika, z drugiej jednak nie tego oczekuję od lektury takiego czasopisma jak “OkoLica Strachu”.

Następnym tekstem, który przykuł moją uwagę, był z pewnością Trzeci pokój Damiana Zdanowicza. Duże wrażenie robi dobrze zbudowany, duszny świat – cały czas ma się wrażenie, jakby nad wszystkim ciążyła mgła, a motyw “cudownie ocalałych dzieci” to po prostu majstersztyk. W trakcie lektury kilkukrotnie miałem też skojarzenie z Głową do wycierania Davida Lyncha. Świetny tekst.

Część “OkoLicy” poświęconą opowiadaniom kończy dosyć obszerny fragment Merkuriusza – powieści Wojciecha Guni, która powinna pojawić się w przyszłym roku. Całość zapowiada się naprawdę ciekawie – zespołowi uczonych przyjdzie zmierzyć się z nieznaną, trudną do opisania potęgą (jest trochę lovecraftowo). Zamieszczony w czasopiśmie fragment czyta się bardzo dobrze i nie będę ukrywał, że z chęcią sięgnę po całą powieść, kiedy tylko pojawi się na sklepowych półkach. Jedyną wadą tekstu jest sporo błędów czysto edytorskich, takich jak chociażby brak spacji pomiędzy wyrazami, nie popsuło mi to jednak przyjemności z czytania.

Kiedy skończymy lekturę wszystkich opowiadań zawartych w grudniowej “OkoLicy Strachu”, czekają na nas dwa interesujące wywiady, odpowiednio z legendą horrory Mortem Castlem oraz Paulem Gerrardem kojarzony chociażby z Battle: Los Angeles.

W grudniowym numerze OkoLicy znajdziemy też wiele artykułów publicystycznych. Tym razem największe wrażenie zrobiły na mnie: artykuł Marcina Knyszyńskiego Sny prawdziwsze niż rzeczywistość, w którym autor, między innymi przybliża czytelnikom uniwersum Sandmana Neila Gaimana, Horror w grach fabularnych Jacka Radzymińskiego – świetny poradnik dla każdej osoby, chcącej rozpocząć swoją przygodę ze światem RPG (oby więcej takich tekstów!) i Pod lupą. Przegląd nowych książek naukowych o grozie i tematach pokrewnych Krzysztofa Grudnika. Jak zwykle bardzo podobał mi się też artykuł Simona Zacka, który tym razem bierze na tapetę Blade Runnera.

Poza wymienionymi wyżej artykułami, w grudniowym numerze znajdują się też: Psychiatra i (jego) potwór Dariusza Brzostka, Zmarli i ich rola w dawnej kulturze chłopskiej Natalii Zacharek, Wampiryzm w Pogance Narcyzy Żmichowskiej a obraz kobiety-wampira w literaturze popularnej Aleksandry Wucki, kolejny tekst z serii Za drzwiami prosektorium Filipa Szyszko, Człowiek w nieustającym ruchu Tadeusza Krajewskiego oraz Dlaczego Mity Cthulhu są bluźniercze, czyli biblijny Bóg oczami Lovecrafta Mikołaja Kołyszko.

Podsumowując:

Grudniowe wydanie magazynu OkoLica Strachu nie zawodzi i każdy fan literatury grozy znajdzie w nim coś dla siebie – od naprawdę dobrych opowiadań, poprzez ciekawe wywiady, aż po naprawdę interesujące artykuły publicystyczne. Gorąco polecam.

Ocena: 8/10

Chcielibyście zostać patronami Fantasmarium i pomóc nam w dalszym rozwijaniu portalu? Gorąco zapraszamy do odwiedzenia naszego profilu w serwisie Patronite:



Categories: Horror - książki, Różne

Tags: , , , , , , , ,

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: