„W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów” (Bartłomiej Grzegorz Sala) – recenzja

W trakcie pisania artykułu “O wampirach słów kilka” miałem przyjemność zapoznać się z kilkoma książkami dosyć szczegółowo omawiającymi temat tych przeklętych istot. Jednym z tytułów, które wykorzystałem, było na pewno “W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów” Bartłomieja Grzegorza Sali. Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Przekonajmy się – zapraszam do lektury recenzji.

Jeśli chodzi o stronę techniczną, “W górach przeklętych” to jedna z najlepiej wydanych książek, jakie widziałem w ostatnim czasie. Ładna okładka, piękne, klimatyczne ilustracje Justyny Sokołowskiej, dobrej jakości papier, aneksy w postaci “wampirzej chronologii i genealogii” oraz spis wybranej literatury – trudno wymagać czegokolwiek więcej. Jest to kolejna książka wydawnictwa BOSZ (po “Bestiariuszach”), której wydaniem jestem po prostu zachwycony. Co jednak z treścią “W górach przeklętych”?

W książce Bartłomieja Sali znajdziemy dwadzieścia osiem rozdziałów – każdy poświęcony innemu wampirowi, który w jakiś sposób okazał się ważny dla swojego gatunku. Oprócz sław w rodzaju hrabiego Draculi, Carmilli, grafa Orloka, Lorda Ruthvena i Elżbiety Batory (Krwawej Hrabiny), autor przedstawia nam również mniej znanych krwiopijców, takich jak czeski pasterz Myślęta (ludzie, których imiona wykrzyczał, umierali w ciągu kilku dni), Brodka Duchaczowa (chyba jedyny wampir w historii, przybierający postać rozszalałej krowy), żałujący swojego przeklętego losu Jure Grando, czy rycerz Azzo von Klatka).

Historia niemal każdego nosferatu przedstawiona jest według pewnego schematu – rys historyczny, przedstawienie postaci (od takich, czy innych narodzin, aż po zwykle smutny koniec) oraz opis miejsc, zabytków, czy innych wydarzeń z nią związanych. Wydaje mi się, że tutaj leży niestety największa wada “W górach przeklętych” – ile fragmenty dotyczące samych wampirów są ciekawe i trudno oderwać się od czytania (sam skończyłem lekturę w jeden dzień), to już pozostałe elementy wieją nudą i momentami brzmią wręcz “wikipediowo”. Mieszanie akademickiego/podręcznikowego stylu, z nieco żywszymi historiami nie wychodzi niestety książce Bartłomieja Sali na zdrowie.

Sporym plusem “W górach przeklętych” jest na pewno duża ilość szczegółów i ciekawostek (takich, których nie znajdziemy po prostu “googlując” temat) dotyczących opisywanych wampirów – widać, że autor  poświęcił wiele czasu, aby zbadać temat. Przed lekturą nie wiedziałem o istnieniu takich postaci jak Lord Ruthven czy Arnault Pavle, a jak się okazuje, miały one ogromny wkład w późniejszy rozwój wampirzego uniwersum, jakim znamy go dzisiaj.

Jak bardzo różnią się dzisiejsi błyszczący krwiopijcy (tak, dalej przeżywam “Zmierzch), od swoich przodków, takich jak Hrabia Vardalek, czy Georg Eichner? Co mogło spowodować przemianę w wampira? Jak pokonać taką bestię? Kto zainspirował powstanie profesora Van Helsinga? W książce Bartłomieja Sali znajdziecie odpowiedzi między innymi na te pytania.

Podsumowując:

“W górach przeklętych” to bardzo ciekawa propozycja, dla osób chcących bliżej poznać historię europejskiego wampiryzmu. Autor w uporządkowany sposób przedstawia historie najciekawszych nosferatu, przy tym, niestety niezbyt interesująco, opisuje ich tło historyczne i najważniejsze zabytki z nimi związane. Nie można zapomnieć też o pięknych ilustracjach Justyny Sokołowskiej, które umilają lekturę. Jeśli wampiry (i inne potwory) należą do Waszych zainteresowań, to z czystym sumieniem mogę polecić książkę Bartłomieja Sali.

PS. Z chęcią przeczytałbym opracowanie tego autora, dotyczące wampirów z innych zakątków świata – mam nadzieję, że się takiego doczekamy.

Ocena: 7/10

Jakie książki o wampirach, według Was, warto jeszcze przeczytać? Komentarze z tytułami bardzo mile widziane.

Zachęcam również do przeczytania artykułów – “Castlevania – serial o wampirach, którego potrzebowaliśmy” oraz “O wampirach słów kilka”.



Categories: Horror - książki, Książki

Tags: , , , , , ,

2 replies

  1. Drugi tom, dotyczący wilkołaków też świetny. Chociaż muszę przyznać, że „Wampiry i wilkołaki” Petoi to, według mnie, dużo lepsze opracowanie.

    • Właśnie zaopatrzyłem się właśnie w Petoię oraz „Wampir – biografia symboliczna” Marii Janion – na pewno coś o nich napiszę niebawem. 🙂

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading