O wampirach słów kilka

Kilka dni temu, po obejrzeniu pierwszego sezonu „Castlevanii”, wpadłem na pomysł, aby napisać dłuższy artykuł dotyczący wampirów. Jak bardzo różni się klasyczny wizerunek tych przeklętych istot, od tego prezentowanego obecnie w książkach, filmach, czy grach? Po które tytuły warto sięgnąć, a które omijać szerokim łukiem? Między innymi na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym tekście.

Odrobina historii

Denn die Todten reiten Schnell. – Umarli podróżują szybko. (Bram Stoker – „Drakula”)

Pierwszych wzmianek dotyczących stworzeń podobnych do wampirów możemy doszukać się już w starożytności, kiedy potomstwo Lilith (pierwszej żony Adama) atakowało śpiących mężczyzn. Trudno też nie zauważyć podobieństw ze starogreckimi empuzami i lamiami, arabskimi ghulami, słowiańskimi martwcami, wieszczymi, wąpierzami, strzygami czy też nieco mniej znanymi tureckimi wardulacha (pojawiącymi się chociażby w „Giaurze” Byrona).

Co ciekawe, w Europie aż do XVIII wieku każdego upiora wstającego z grobu zwykło się nazywać wampirem – do pełnego wyodrębnienia tego gatunku doszło nieco później. Co zatem łączyło omawiane przeze mnie istoty? Oprócz zabijania ludzi i pożywiania się ich ciałem lub krwią, była to na pewno zmiennokształtność i nie chodzi tylko i wyłącznie o ordynarnego nietoperza. W zależności od historii czy mitu, jaki wybierzemy, wampiry potrafiły zamieniać się w ćmy, sowy, wilki, a nawet innych ludzi. Zanotowano też jeden przypadek, kiedy upiór był w stanie przyjąć postać zionącej ogniem krowy (zamieszkująca XIV-wieczne Sudety Brodka Duchaczowa). Stałym zjawiskiem dotyczącym wampirów był też brak odbicia w lustrze – stworzenia te swoim istnieniem pogwałcały prawa natury, nie powinno ich być.

Warto też wspomnieć, że w wielu legendach wspomina się, że potępieni lubili podduszać swoje ofiary w czasie snu. Bardzo łatwo skojarzyć to ze znanym z mitologii słowiańskiego Dusiołem (inaczej Dusicielem), który nękał chłopów podobną praktyką (w rzeczywistości to po prostu marne usprawiedliwienie kaca po pijańskich zabawach bądź wyjaśnienie przypadłości zwanej paraliżem sennym).

Sposobów na stanie się wampirem było wiele – od prowadzenia niegodziwego życia, poprzez urodzenie się w nieodpowiednim terminie (na przykład w Boże Narodzenie) bądź z deformacją ciała i zmianę wiary, aż po wypicie krwi przeklętej istoty lub zostanie przez nią ugryzionym (niektóre legendy zakładają konieczność spełnienia obu warunków). Co ciekawe zdecydowana większość legend zakłada chłopskie pochodzenie upiora – postaci takie jak Krwawa Hrabina Elżbieta Batory czy Vlad Palownik to swoiste wyjątki, potem rozpowszechnione w literaturze i sztuce.

W obliczu zagrożenia, trzeba było oczywiście wymyślić, jak unicestwić taką przeklętą istotę. Jednym z pierwszych rozwiązań było słynne przebicie serca kołkiem osinowym kołkiem (w wierzeniach słowiańskich przypisywało się temu drzewu moc odpędzania złych duchów), ale w zależności od regionu, w grę wchodziły oczywiście też inne gatunki drzew. Potem do chłopskiego arsenału dołączyła dekapitacja, ogień, położenie na ciele wampira poświęconej hostii, srebro czy też czosnek.

Skutecznych sposobów na zapobiegnięcie staniu się istotą nocy w praktyce nie było, pomimo zapewnień jedzącego cmentarną ziemię i smarującego się krwią Arnaulta Pavle (ironicznie, jednego z bardziej znanych XVII-wiecznych serbskich wampirów).

Sądzę, że warto przywołać też imiona kilku z najbardziej znanych europejskich wampirów, takich jak:

  • Pasterz Myślęta ( po wstaniu z grobu wykrzykiwał on nazwiska mieszkańców pobliskiej wsi, co zwiastowało ich rychłą śmierć – przywodzi to na myśl skojarzenie chociażby z japońską serią filmów „The Ring”)
  • Jure Grando (jeden z pierwszych wampirów, opisanych jako postać tragiczna, ale o tym zaraz)
  • Elżbieta Batory (Słynna Krwawa Hrabina – piękna i wykształcona kobieta lubująca się w torturowaniu swojej służby. Zajmowała się czarną magią i nawet posiadała własnego demonicznego karła majordomusa.)
  • Lord Ruthven (postać fikcyjna, inspirowana Lordem Byronem)
  • Carmilla (bohaterka opowiadania Sheridana Le Fanu, do dziś znana jako królowa wampirów)
  • Vlad Tepes (słynny Drakula)

Wampiry nie zawsze były jednak po prostu okrutnymi bestiami. Chociażby wspomnianemu wcześniej Juremu Grando, kiedy ksiądz odczytuje „Wampirze, spójrz na to! Oto Jezus Chrystus, który uwalnia nas od bólu piekła, który umarł za nas na krzyżu”, z oczu ciekną łzy.

Pokazuje to nieco bardziej tragiczną stronę tych istot – skazane na wieczne życie w potępieniu, bez szans na zbawienie, cały czas odczuwając pragnienie krwi. Takie podejście do tematu stało się później inspiracją dla wielu książek, filmów i gier.

Wampir w literaturze i filmie

Kiedy w XVII wieku doszło do rozkwitu literatury gotyckiej i pojawienia się takich dzieł jak „Tajemnice zamku Udolpho” Ann Radcliffe, „Zamczysko w Otranto” Horace’a Walpole’a, czy „Mnich” Matthew Gregory’ego Lewisa (ostatnio wznowiono wydanie w Polsce), można było się spodziewać, że niebawem przyjdzie też czas na wampiry. W 1797 roku opublikowano „Narzeczoną z Koryntu” Goethego, szeroko uznawaną za pierwszy utwór literacki jasno nawiązujący do wampirów. Na pierwszą powieść dotykającą tego tematu trzeba było natomiast zaczekać do 1819 roku, kiedy John Polidori w „Wampirze” przedstawił światu Lorda Ruthvena, który aż do czasów Drakuli i Carmilli był chyba najbardziej rozpoznawalnym przedstawicielem tego gatunku. Dlaczego był to moment przełomowy dla krwiopijców? Otóż Ruthven był potrafiącym idealnie wtopić się w tłum arystokratą, a nie chłopem duszącym śpiące kobiety, albo krzyczącym po nocach pasterzem.

Powieść Polidoriego dosłownie i w przenośni otworzyła wampirom drogę na salony.

Nieco później, w „Konstantynie Jakubowiczu” Prospera Merimée’ego dochodzi do kolejnego przełomu – wprowadzona zostaje postać pogromcy wampirów, człowieka przygotowanego do podjęcia walki z upiorami, swoisty archetyp dla chociażby znanego chyba wszystkim Van Helsinga.

Na pewno warto również zwrócić uwagę na postać wampira-rycerza Azzo Von Klatki z wydanego anonimowo w 1860 roku „Tajemniczego nieznajomego. Jest to niezaprzeczalnie jeden z klasyków „wampirzej literatury” – niestety nie wydany jeszcze w Polsce.

Niedługo potem świat miał okazję ujrzeć słynnego „Drakulę” Brama Stokera i Carmillę w zbiorze opowiadań Sheridana Le Fanu „W ciemnym zwierciadle” (niedawno jego wydanie zostało wznowione w Polsce – warto przeczytać), a także obejrzeć legendarny już film „Nosferatu – symfonia grozy” (1922 rok) z niezapomnianym grafem Orlokiem (za inspirację posłużył tutaj demon Ordog). Zapoczątkowało to prawdziwy boom na wampiry – do dziś nakręcono grubo ponad pięćset filmów na temat samego Vlada Palownika.

Na co warto zwrócić uwagę…

Książki i filmy o wampirach, które warto obejrzeć

Wampiry bardzo szybko stały się wdzięcznym tematem dla wielu twórców, co zaowocowało prawdziwym wysypem filmów i książek o tych istotach. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, obok prawdziwych perełek, miejsce zajęła cała masa nieudanych produkcji, teraz skupmy się jednak na tych pierwszych. Sądzę, że każdy szanujący się fan wampirów, powinien zapoznać się z książkami takimi jak:

  • „DrakulaBrama Stokera – absolutny klasyk i pozycja obowiązkowa. Swoją drogą – muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podobał mi się Drakula – bohater romantyczny z filmu Coppoli, niż ten książkowy, który według mnie był po prostu okrutnym drapieżnikiem.
  • „W ciemnym zwierciadle” Josepha Sheridana Le Fanu – to właśnie w tym zbiorze opowiadań irlandzki autor przywołał do wiecznego życia w potępieniu słynną królową wampirów – Carmillę.
  • „Ślepowidzenie” i „Echopraksja” Petera Wattsa – dobre sci-fi z wampirami? Tak, jest to możliwe. W obu książkach mamy okazję spotkać się z naprawdę oryginalnym spojrzeniem na interesujący nas gatunek. W uniwersum „Ślepowidzenia” i „Echopraksji” wampiry to genialni drapieżnicy, którzy już dawno wyeliminowaliby ludzi, gdyby nie nękająca je „skaza krzyżowa”. Jaką rolę odegrają w czasie pierwszego kontaktu z obcą cywilizacją? Gorąco zachęcam do lektury (link do recenzji „Ślepowidzenia).
  • Saga o Wiedźminie” Andrzeja Sapkowskiegow swoim cyklu książek o przygodach Geralta – zabójcy potworów, pisarz powołał też do życia niezwykle interesującego wampira (takiego, którego można polubić) – Emiela Regisa, jednego ze zdecydowanie najciekawszych bohaterów całej serii.
  • „Miasteczko Salem” Stephena Kinga – książka ta pojawia się w praktycznie każdej dyskusji dotyczącej najlepszych książek o wampirach. Świetny klimat, ciekawa historia i interesujący bohaterowie – naprawdę warto przeczytać.
  • Wywiad z wampirem” Anne Rice – kolejny klasyk, często kojarzony tylko i wyłącznie ze swoją bardzo dobrą ekranizacją. Jeśli jesteście fanami filmu, na pewno warto zapoznać się również z oryginałem.
  • „Conan” i „Solomon Kane” Roberta E. Howarda – bohaterowie opowiadań tego autora wielokrotnie muszą mierzyć się z siłami ciemności, a wszystko to napisane w iście epickim stylu.

Miłośnicy filmów o wampirach, nie powinni natomiast przeoczyć:

  • „Castlevania” (2017-)świetny serial oparty na znanej grze o tym samym tytule. Jest to alternatywne spojrzenie na historię Vlada Tepesa – kiedy żona Drakuli zostaje zamordowana, przyzywa on demoniczną armię i wypowiada wojnę śmiertelnikom Czy ktoś będzie w stanie go stanie go powstrzymać.? Albo inaczej – czy ktoś powinien to w ogóle zrobić? „Castlevania” to kawał naprawdę dobrego serialu o wampirach – zapraszam do lektury jego recenzji.
  • „Vampire Hunter D – Żądza krwi” (2000)jak dotąd powstały dwie pełnometrażowe animacje osadzone w postapokaliptycznym świecie łowcy znanego jako “D”. Piękne obrazy, wciągająca fabuła i niejednoznaczni bohaterowie – prawdziwa perełka.
  • „Nosferatu – symfonia grozy” (1922) i „Nosferatu” (1979) dwie legendy, których nikomu nie trzeba chyba przedstawiać. Jeśli jeszcze nie oglądaliście, czas najwyższy to nadrobić.
  • „Dom grozy” (2014-2016)wspaniały serial, w którym wiktoriański Londyn staje się miejscem konfrontacji dobra i zła, a głównymi bohaterami są między innymi takie postacie jak Dorian Gray, doktor Frankenstein i jego potwór, czy wreszcie Drakula (będący tutaj bratem samego Szatana). Wspaniałe roli zagrali tutaj Timothy Dalton i Eva Green (nie tylko ze względu na swoją urodę). Gorąco polecam.
  • „Drakula” (1992) Francisa Forda Coppoli –  muszę przyznać, że ekranizacja ta zrobiła na mnie dużo większe wrażenie niż książka Brama Stokera. O ile książkowy Drakula był dosyć ciekawą postacią, o tyle, według mnie, brakowało mu głębi. Vlad Tepes w wykonaniu Gary’ego Oldmana jest bohaterem romantycznym, niejednoznacznym, momentami wręcz hipnotyzującym, a jeśli przymknąć oko na nieco drewnianego (napisanie tego przychodzi mi z trudem) Keanu Reevesa, Coppola zafundował nam prawdziwą ucztę filmową.
  • „Van Helsing” (2004)według mnie prawdziwa gratka dla każdego fana filmów o potworach, nieważne co mówią krytycy. Hugh Jackman w roli Abrahama van Helsinga sprawdza się doskonale i żałuję, że nie powstały kolejne części przygód łowcy potworów, właśnie z nim w roli głównej. Oglądam przynajmniej raz w roku.
  • „Hellsing” (2006-2012)lepsze anime o wampirach chyba nie powstało. Świetna muzyka, fantastyczne, charyzmatyczne postaci (chociażby Alucard albo Alexander Alexanderson), intrygująca fabuła i ciężki, mroczny klimat – po prostu trzeba obejrzeć.
  • „Underworld” (2003)często niedoceniana seria filmów z Kate Beckinsale w roli głównej. Warto zwrócić tutaj uwagę na ciekawie skonstruowane uniwersum, w którym wampiry rywalizują o wpływy z wilkołakami. Warto obejrzeć pierwszy trzy części, seria schodzi na psy.
  • „Anioł ciemności” (1999-2004)spin-off  „Buffy postrach wampirów”, w których główną rolę gra tytułowy Angel (David Boreanaz). Według mnie jedna z najbardziej niedocenianych serii o wampirach. Z sezonu na sezon robiło się coraz mroczniej i do dziś żałuję, że serial ten został przerwany i zakończenie wydaje się nieco wymuszone. Niemniej warto obejrzeć.
  • „Buffy postrach wampirów” (1997-2003) – oglądałem, podobało mi się i jestem gotów na wszelką krytykę. Kilka odcinków serialu to według mnie niedocenione arcydzieła – chociażby „Normal again” w którym podważane jest praktycznie całe uniwersum stworzone przez Jossa Whedona albo nieco musicalowe „Once more with feeling”. Polecam.
  • „Wywiad z wampirem” (1994)świetna ekranizacja powieści Anne Rice, z Bradem Pittem i Tomem Cruisem w rolach głównych. Historia opowiedziana w filmie pokazuje nieco bardziej tragiczną stronę wampirzego żywota i robi to naprawdę dobrze. Kolejna pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika krwiopijców.
  • Pocałunek Wampira (1988) – produkcja z czasów kiedy Nicolas Cage umiał jeszcze grać i nikt nie spodziewał się, że za kilkanaście lat nieodwracalnie skrzywdzi postać „Ghost Ridera”. Często błędnie klasyfikowany jako komedia, dramat ten opowiada historię człowieka, który nie radzi sobie z życiem i zaczyna zamieniać się w wampira (czy aby na pewno?). Ciężkie, wymagające wysokiej wrażliwości kino.
  • „Blade” (1998)pomimo iż nie jest to kino najwyższych lotów, z pewnością niemal każdemu fanowi wampirów zapewni wiele rozrywki. Polecam pierwszą część, pozostałe dwie są niestety dużo gorsze – w trzeciej Ryan Reynolds jest łowcą wampirów, a Lincoln Burrows z Prison Break’a gra Drakulę.
  • „True blood” – ciekawi bohaterowie, interesująca fabuła i świetna muzyka – pierwsze trzy sezony „Czystej krwi” to prawdziwa gratka dla miłośników wampirów (później jest już niestety dużo gorzej).

Gry o wampirach

Nie można również zapomnieć o kilku naprawdę dobrych grach z wampirami w roli głównej. Jeśli jesteście fanami tych przeklętych istot, z pewnością powinniście sięgnąć po:

  • Vampire Masquerade: Redemptionznalezienie lepszej fabuły dotyczącej wampirów, według mnie, jest po prostu niemożliwe. Gra pozwala nam śledzić losy krzyżowca Christofa Romualda, który wbrew swojej woli zostaje przemieniony w wampira. VM – Redemption opowiada wspaniałą historię o miłości i odkupieniu, rozciągającą się na ponad dwa tysiące lat. Jeśli odstrasza Was kanciasta grafika, polecam przynajmniej przeczytać streszczenie fabuły – naprawdę warto.
  • Vampire Masquerade: Bloodlinesdruga część cyklu również przytacza naprawdę wciągającą historię, chociaż, według mnie, brak jej „tego czegoś”, co czyniło „Redemption” naprawdę wyjątkowym. Niemniej jednak warto zagrać.
  • Serie Soul Reaver oraz Legacy of Kainpotężny, rozbudowany świat, mroczna, zaskakująca fabuła, a do tego charyzmatyczne, trudne do zapomnienia postacie – jeśli nie zapoznaliście się jeszcze z przygodami Raziela i Kaina – czas najwyższy to zmienić.
  • „Wiedźmin – Krew i wino”chociaż w pozostałych częściach Wieśka również występują wampiry, to dopiero w tym dodatku grają one pierwsze skrzypce. Jedna z lepszych gier RPG w jakie grałem.
  • „Skyrim – Dawnguard” – dodatek ten w pełni został poświęcony wampirom. Warto zagrać.

… a co pominąć

Niestety obok wielu naprawdę dobrych filmów o wampirach, pojawiło się jeszcze więcej produkcji średnich, złych, a nawet takich, które, według mnie, zaszkodziły obecnemu postrzeganiu wampira. Zdecydowanie odradzam oglądanie:

  • „Dracula: Historia nieznana” (2014) – opowiedzmy historię Drakuli, ale postarajmy się pozbawić ją jakiejkolwiek głębi i charyzmatycznych postaci, a przy tym nie przejmujmy się błędami logicznymi – ludzie i tak to kupią. W trakcie seansu wydawało mi się, że twórcy filmu wyszli z takiego właśnie założenia. Fabuła nie trzyma się kupy, a Dominic Cooper w roli cesarza osmańskiego jest po prostu śmieszny. Najbardziej szkoda mi tutaj Luke’a Evansa, który według mnie dobrze nadawał się do roli Vlada Tepesa, ale trafił na zły film.
  • „Zmierzch” (2008)miejmy to za sobą – ten tytuł po prostu musiał się tutaj znaleźć. Seria ekranizacji książek Stephanie Meyer wyrządziła wizerunkowi wampirów szkody nieodwracalne przez najbliższe tysiąc lat. Błyszczący w promieniach słonecznych Robert Pattison, Kristen Stewart pijąca w czasie ciąży krew z kubka i cała masa innych pozbawionych sensu scen przyprawiają o zgrzytanie zębami. Nietrudno jest mi wyobrazić sobie, że legendarne wampiry takie jak Drakula czy Elżbieta Batory katowane są w piekle niekończącymi się maratonami „Zmierzchu” (z angielskimi napisami, wersja z lektorem byłaby zbyt okrutna). Wstyd.
  • „BloodRayne” (2005)jeden z nieśmiertelnych potworów słynnego zabójcy ekranizacji gier – Uwe Bolla. Seksowna wampirzyca walcząca z tonami nazistowskich żołnierzy – trzeba przyznać, że poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko. Sławny reżyser postanowił jednak dodać pójść inną drogą – Pół wampirzyca Rayne szuka zemsty na swoim ojcu Kaganie – okrutnym krwiopijcy, który pragnie zdobyć władzę nad światem”.  Od pierwszej do ostatniej sekundy film pozbawiony jakichkolwiek zalet, o sensie nawet nie wspominając. Uwe Bollowi udało się stworzyć film do szpiku kości zły.
  • „Blade Mroczna Trójca” (2004)jak już wspominałem – Ryan Reynolds jako łowca wampirów i Dominic Purcell (Lincoln Burrows z Prison Break’a) jako Drakula? Co mogło pójść nie tak? Absolutnie wszystko. Zaleca się omijanie szerokim łukiem.
  • „Dracula 2000” (2000)w czasach kiedy Gerard Butler jeszcze pewnie nawet nie marzył o zagraniu roli Króla Leonidasa albo ex-chłopaka Jennifer Aniston, zdarzyło mu się wystąpić jako Drakula, w jednej z największych pomyłek kina dotyczącego wampirów. Nudny, źle napisany, liczący tylko i wyłącznie na to, że imię sławnego wampira w tytule przyciągnie publiczność (no i kozackie „2000”, prawie bym zapomniał).
  • „Dracula 3000” (2004)tak, po dodaniu kolejnego tysiąca, film ten miał stać się hitem (tym bardziej, że w obsadzie znajdziemy takie sławy jak chociażby raper Coolio). Jest rok 3000 AD. Statek ratunkowy odbywa rutynową misję i odkrywa dryfujący kadłub transportera Demeter, którego zaginięcie zgłoszono 100 lat wcześniej. Załoga zachęcona szybkim zarobkiem za jego zwrócenie węszy doskonałe zrządzenie losu… Tymczasem opuszczony przez pasażerów, zimny okręt skrywa mroczną i spragnioną krwi tajemnicę w swoim wnętrzu.” Do dziś zastanawiam się, co mogło pójść nie tak.

Podsumowując:

Pomimo iż obecne wampiry znacząco różnią się od swoich archetypów, takich jak Pasterz Myślęta, Jure Grando, czy Elżbieta Batory, a filmy w rodzaju „Zmierzchu” robią co w ich mocy, aby zrujnować reputację wszystkich nosferatu, to uważam, że sprawa nie jest jeszcze stracona. Światełkiem w tunelu można nazwać chociażby netflixową „Castlevanię” (trwają już prace nad drugim sezonem, który niestety pojawi się dopiero w 2018 roku), czy też pojawianie się nowych opracowań dotyczących wampirów – na przykład W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów. Legendy dotyczące tych skazanych na wieczne potępienie istot wciąż oferują pisarzom, reżyserom i innym twórcom ogromną ilość inspiracji i pomysłów, które należy tylko dobrze wykorzystać.

Jeśli uważacie, że w artykule brakuje jakichś istotnych informacji albo listy dotyczące książek i filmów należy uzupełnić, bardzo proszę dajcie znać w komentarzach.

Bibliografia:

B.G. Sala, W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów, Olasznica 2016.

P. Zych, W. Vargas, Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach, Olasznica 2015.

Tychże, Bestiariusz słowiański. Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach, Olasznica 2016.

Ł. Michalik, http://gadzetomania.pl/106,wampir-slowianska-specjalnosc-od-zakonu-smoka-do-drakuli.

M.Kolorz, http://fragile.net.pl/home/krew-to-zycie-krotki-przeglad-historii-wampira-w-polsce-i-nie-polsce/.

LuckyMe, http://supernatural.com.pl/beasts/8.html.

http://pl.mitologia.wikia.com/wiki/Lamia.

http://pl.mitologia.wikia.com/wiki/Empuza.

 



Categories: Filmy, Horror - książki, Klasyka, Książki, Listy, Różne

Tags: , , , , , , , , , , ,

17 replies

  1. Fajny artykuł. Ze swojej strony dodałbym na pewno „30 dni mroku” – bardzo dobry horror/thriller z wampirami (niestety druga część to już dno). Pozdrawiam!

  2. Zabrakło najlepszego serialu o wampirach jaki oglądałam, Kindred:The Embraced – nakręcony na podstawie Maskarady. W PL był wyswietlany pod tytułem Więzy Krwi.

  3. W źrodłach zabrakło mi dwóch najlepszych pozycji o wampirach, jakie istnieja w Polsce: „W kręgu wampirow i wilkolakow” Baranowskiego oraz „Wampir. Biografia symboliczna” prof. Janion. Znakomite pozycje naukowe, pierwsza to kompendium wiedzy z dziedziny antropologii, zas drugie to rozprawa literacka. Polecam, bo to nie tylko bogactwo wiedzy o wampirach, ale tez ciekawa lektura.
    Ale Bestiariusz tez swietny 🙂

  4. Fajnie, że wspomniałeś o Soul Reaverze. 🙂

  5. Bez zbędnego gadania, mi podobał się Dracula historia nieznana. Tak, może historia trochę nie trzyma się kupy natomiast role Draculi (Luke Evans) oraz Mistrza potwora czy jak go tam zwał (Charles Dance) były bardzo w porządku. Osobiście nie stawiałbym tego filmu na równi z resztą „gniotów” które wymieniłeś (po wielu latach płakania w necie obejrzałem Zmierzch i oprócz przydługawych „wstawek dla nastoletnich dziewczyn” był nawet zjadliwy). Tak samo blade mroczna trójca, parę piwek czy inne używki jak kto woli i kino rozrywkowe jest ok. Reszty gniotów z twojej listy nie widziałem, ciężko oceniać. Oprócz bloodrayne, nie wytrzymałem 10 minut ale mistrz Uwe Boll miał niewiele filmów nadających się do obejrzenia. Poza RAMPAGE, sam oglądałem ten film z dwoma kolegami dzień przed atakiem Breivika. Może dlatego tak utkwił mi w pamięci, w każdym razie polecam.

    • Co do „Historii nieznanej” – mogę się zgodzić, że faktycznie jest ona lepsza od „Draculi 2000” (a nawet 3000), czy „Bloodrayne”, ale obiecywałem sobie po nim naprawdę dużo, tym bardziej zabolał mnie wynik końcowy. Pomyślę o jakiś posegregowaniu filmów z listy, bo to, że nie wszystkie są tak samo złe, to cenna uwaga.
      Jeśli chodzi zaś o „Zmierzch” – błyszczące wampiry, drewniana obsada, zła fabuła… zgadzam się ze wszystkimi internetowymi płaczami. 🙂
      „Mroczną Trójcę” oglądałem natomiast na trzeźwo, może alkohol faktycznie by pomógł (jako że nie planuję kolejnego seansu, pewnie nigdy się nie dowiem).
      Dzięki za komentarz i polecenie.

  6. Drogi Autorze, zaponniałeś o klasyce horrorów – „Zagadce Nieśmiertelności” 🙂
    Moim skromnym zdaniem, postaci Miriam i Johna to majstersztyk dopracowany w każdym calu ♡

    A co z „True Blood”? Z zaskoczeniem zauważyłam, że nie ująłeś tego serialu w swoim zestawieniu. Czyżby był tego jakiś powód? Wampiry emanują zbytnim erotyzmem? A może po prostu są mizoginiczne? 🙂

    • Przyznaję, że „Zagadki Nieśmiertelności” nie widziałem. Na dniach postaram się to zmienić i dam znać. 🙂
      A co do „True Blood” – to akurat moje przeoczenie po prostu. Serial bardzo mi się podobał (a przynajmniej pierwsze dwa sezony, bo potem robi się mały bałagan). Na weekend dodam do listy. 🙂 Dzięki za komentarz!

      • Wstydź się 🙂
        Przecież „Zagadka Nieśmiertelności” to obok „Wywiadu..” druga klasyka, którą wypada znać 😉
        Wybaczam Ci, w końcu ja też wszystkich filmów nie oglądałam. Więc mówisz, że Czysta Ci się podoba? Wow, jesteś drugim mężczyzną, którego znam i któremu się podoba. Gratulacje 😀

      • Kajam się i obiecuję poprawę zatem. 🙂 Poczytałem trochę o tej „Zagadce” i faktycznie brzmi ciekawie.
        No pierwsze sezony fantastyczne były. Dzięki.

  7. Hej. Chcialbym tutaj napomknac o systemie fabularnym Wampir Maskarada ktory byl punktem wyjscia dla obu gier komputerowych (redemption scisle bazowal wlasnie na systemie fabularnym) i wspomnianego serialu Wiezy Krwi. Zdaje sie ze undereorld rowniez ma korzenie w tym systemie. Polecam zapoznac sie z podrecznikiem i zawarta tam historia wampirow. Dla mnie ten system jest punktem odniesienia do wszystkiego co sie tyczy krwiopijcow.
    Sorki za bledy pisze z tel.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading