„Sekrety Twin Peaks” Mark Frost – recenzja

Premiera nowego sezonu “Twin Peaks” tuż tuż, dlatego zdecydowałem się w końcu sięgnąć po “Sekrety Twin Peaks” Marka Frosta  – książkę, która miała wyjaśnić niektóre tajemnice miasteczka i stanowić swoisty pomost pomiędzy starą a nową serią. Jak było w rzeczywistości? Przekonajmy się – zapraszam do lektury recenzji.

"Sekrety Twin Peaks" Mark Frost - recenzja książki

Od strony technicznej “Tajemnice Twin Peaks” prezentują się bardzo dobrze. Wysokiej jakości papier, wiele ilustracji, wycinki z gazet etc., a do tego jeszcze dodatek w postaci wydania “Twin Peaks Gazette. Jedyną wadą, według mnie, są mało czytelne fragmenty pamiętników i listów bohaterów – po dłuższej chwili mogą stać się one po prostu męczące dla oczu czytelnika. Ale nie to jest najważniejsze, co z treścią? Czego nowego się dowiadujemy?

Otóż, niestety, prawie niczego. “Sekrety Twin Peaks” mają postać dossier skompletowanego i wysłanego do FBI przez tajemniczego Archiwistę. O ile sam pomysł brzmi ciekawie, to według mnie zdecydowanie gorzej z jego realizacją – momentami książka przypominała mi kocioł, do którego na chybił trafił wrzucono całą masę szerzej znanych teorii spiskowych i miejscowych mitów – jest Wielka Stopa (czy też Wendigo), UFO, szalony Aleister Crowley, faceci w czerni, człowiek-sowa, nieznane fakty dotyczące wyprawy Clarke’a i Lewisa i wiele innych. Nie dowiadujemy się jednak niemalże niczego nowego na temat – Czarnej i Białej Chaty, losów agenta Coopera –  tego, co stało się z Josie i pozostałych kwestii, które wydają się być najbardziej interesujące dla fanów serialu.

Tym, co na pewno spodobało mi się w “Sekretach Twin Peaks” jest zagadka zawarta na stronach 236 i 237, przedstawiających ulubione książki Chłopców z Czytelni.

Na pierwszy rzut oka nie widać tam nic specjalnego – ot kolejna ciekawostka, jednakże pierwsza podpowiedzą je notka Archiwisty – “Wiele można się dowiedzieć w nieoczekiwanych miejscach”. Aby nie zepsuć Wam zabawy, dodam tylko, że warto skorzystać z lustra (pełne rozwiązanie można natomiast przeczytać tutaj). Choćby za tę łamigłówkę książce należy się duży plus.

Pomimo tego jednak, trudno nie zauważyć, że Mark Frost zasypuje nas informacjami, które w rzeczywistości nijak mają się do wydarzeń z serialu i uważam, że bardziej nadawałyby się do blogowego wpisu “Czy wiesz że…” dotyczącego teorii spiskowych i miasteczka Twin Peaks. Zaskakująco, niebawem pojawić ma się druga część “Sekretów Twin Peaks”, mająca “wyjaśnić jeszcze więcej tajemnic”. Trudno nie pomyśleć, że wygląda to na chwyt marketingowy, mający na celu po prostu zajrzenie do kieszeni wiernych fanów serialu przed premierą kolejnego, miejmy nadzieję dobrego (chociaż mam spore obawy), sezonu.

Podsumowując:

Pomimo kilku ciekawych fragmentów i naprawdę dobrze zaprojektowanej łamigłówki, “Sekrety Twin Peaks” to książka w najlepszym razie przeciętna. Bardzo ładne wydanie i piękne ilustracje nie są w stanie zastąpić braku wartościowej treści. Według mnie fani serialu, a to do nich głównie kierowana jest lektura, niestety nie znajdą w niej  informacji, na które mieli prawo liczyć. Kto zatem powinien sięgnąć po “Sekrety Twin Peaks”? Tylko i wyłącznie fanatyczni fani serialu(w tym ja), a i ci, jak widać, mogą być rozczarowani.

Ocena: 4/10



Categories: Książki, Różne

Tags: , , ,

6 replies

  1. Niestety takie właśnie chwyty marketingowe. Szkoda, że książka tak naprawdę niewiele wnosi, bo przecież potencjał był. Jednak też mnie to nie widzi, po sukcesie jakiegoś filmu, często rynek zasypywany jest mnóstwem dodatków, gadżetów, które w gruncie rzeczy trochę zawodzą oczekiwania.
    Myślę, że właśnie fanatyczni fani serialu mogą mieć najwięcej rozczarowań, licząc że książka „dorzuci do pieca”, a tak może tylko zadusić ogień 😛

  2. Nie wiem czy skuszę sie na obejrzenie tego serialu. Twin peaks kojarzy mi sie z młodością . I nie chce sobie zaburzyć tych miłych wspomnień. Strasznie boje sie rozczarowania. Zreszta częściowo już zapomniałam fabule wiec bym musiała ponownie obejrzeć sezon pierwszy . Tym bardziej nie sięgnę po książkę bo pewnie teraz by mnie nie zaciekawiła. Może jak by była wydana z 10 lat wcześniej?
    Pozdrawiam

    • Ja sobie trochę zburzyłem miłe wspomnienia niestety – Cooper w nowej roli jest… no cóż, inny. Może dam szansę jeszcze jednemu odcinkowi, zobaczymy. Również pozdrawiam!

  3. Książke czytało mi się dobrze dopóki nie pojawiło się Twin Peaks. Wiele faktów z serialu jest tam zmienionych. Frost twierdzi, że wszystko się wyjaśni w swoim czasie ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić a jak wymyślą coś tak kretyńskiego jak alternatywna rzeczywistość to się na nich obraże

  4. Książkę właśnie zamówiłem. Jako fan serialu, i postaci śp. Tomka Beksińskiego. Przeglądałem pozycję w księgarni i byłem pod wrażeniem oprawy graficznej książki. Dla niej samej, warto chyba książkę mieć na półce. Myślę, że chodzi w niej o wyjaśnienie całego kontekstu zdarzeń paranormalnych które występują u Lyncha i Frosta. Od UFO, magię Aleistera Crowleya i jego Thelemę, po masonów czyli tajną organizację spod znaku kielni i cyrkla. Na pewno nie jest to książka dla osób tępych, którzy czerpią wiedzę wyłącznie z telewizji. Recenzja też mi się podobała, mimo, że dość krytyczna.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading