„Ślepowidzenie” (Peter Watts) – recenzja

Jakiś czas temu, kiedy na Fantasmarium opublikowałem listę 40 książek sci-fi, które warto przeczytać, czytelnicy dosyć stanowczo zwrócili mi uwagę, że brak Ślepowidzenia to jakaś pomyłka i po prostu muszę je przeczytać. Postanowiłem zatem, po naprawdę bardzo dobrym hard sci-fi – “Problemie trzech ciał”, dać szansę kolejnemu przedstawicielowi fantastyki naukowej i zamówiłem go na Allegro (w księgarniach jest to już niemożliwe). Niestety nie dam rady się powstrzymać i już teraz muszę przyznać, że jestem zachwycony powieścią Petera Wattsa i jeszcze w trakcie lektury zdołała ona dołączyć do mojego top5 w tym gatunku. Co czyni ją tak dobrą? Zapraszam do lektury recenzji powieści Ślepowidzenie.

Ślepowidzenie Peter Watts

Krótko o kwestiach technicznych. Bardzo klimatyczna, ładnie zaprojektowana okładka oraz ilustracje w wykonaniu Irka Koniora na pewno umilają czytanie, a elementom takim jak papier, czcionka tekstu etc. trudno cokolwiek zarzucić. Warto również zwrócić uwagę na umieszczony na końcu książki, obszerny rozdział “Przypisy i źródła”, w którym autor przedstawia nam “Krótki elementarz biologii wampirów”, opowiada co było inspiracją dla poszczególnych pomysłów wykorzystanych w Ślepowidzeniu i dzieli się swoją opinią odnośnie problematyki poruszanej w powieści. Po ukończeniu lektury warto się z nim zapoznać! Dość jednak o kwestiach pobocznych – przejdźmy do samej treści.

Na początek wypada napisać słów kilka o samym świecie przedstawionym w powieści Ślepowidzenie. Dzięki rozwojowi technologii,  ludziom udało się dokonać wielu niezwykłych i często niepokojących rzeczy – oprócz niemal nieograniczonych modyfikacji ciała, możliwe jest też przepisywanie wspomnień i uczuć (chociażby neuroestetyka pozwala na “lepsze dopasowanie” do drugiej połówki). Ponadto wampiry zostały wskrzeszone i wykorzystywane są jako narzędzia, a porzucenie swojego ciała i zamieszkanie w wirtualnym świecie zwanym “Niebem” to bardzo popularna praktyka wśród tych, którzy mogą sobie na to pozwolić.

Pewnego dnia dochodzi jednak do szokującego wydarzenia, nieznana cywilizacja otacza Ziemię “Świetlikami”. Do czego mają one posłużyć? Jaki jest cel kosmitów? Przerażeni ludzie postanawiają wysłać w kosmos inteligentny statek Tezeusz, z załogą wysoce wyspecjalizowanych fachowców, których zadaniem będzie nawiązanie Pierwszego Kontaktu i zbadanie całej sytuacji. Oprócz głównego bohatera powieści syntentyka Siriego Keetona, poznamy też naukowców Isaaca Szpindlera, Susan James (inaczej Bandę – cztery osobowości w jednej), major Amandę Bates oraz dowódcę zespołu- wampira Jukkę Sarastiego (według mnie jedna z najciekawszych postaci), nieco więcej o nich dopiero za chwilę. W czasie wyprawy Tezeusz spotyka obcą inteligencję przypominającą statek kosmiczny (przywiódł mi on na myśl skojarzenie z miastami z opowiadań H.P. Lovecrafta), nazywającą się Rorschachiem. Jak będzie wyglądał Pierwszy Kontakt i próby porozumienia się z obcym? Jaki jest plan Sarastiego? Czym są wężydła? O tym będziecie musieli przekonać się sami.

Na wyjaśnienie niektórych faktów dotyczących fabuły czy załogi musimy albo poczekać, albo sami się ich domyślić, co jest według mnie ciekawym zabiegiem – narrator nie prowadzi nas cały czas za rękę, wymaga od nas włożenia w czytanie pewnego wysiłku (nie zawsze też możemy ufać jego osądowi). Jest to według mnie jedna z wielu zalet tej powieści.

Co do samych bohaterów – Wattsowi udało się stworzyć cały szereg interesujących, wiarygodnych osobowości. Główny bohater – Siri Keeton, jest syntetykiem, swoistym rzecznikiem pomiędzy “górą”, a resztą ludzi. W skutek operacji mózgu, którą odbył w dzieciństwie, musiał nauczyć się odgrywać emocje, dostrzegać wzorce zachowań pozostałych etc. (można go nazwać takim “chińskim pokojem”). Dzięki wyposażeniu Keetona w takie ograniczenia, Watts zwraca nam uwagę na wiele ważkich kwestii dotyczących człowieka. Jaką rolę odgrywają wspomnienia? Jak działają relacje międzyludzkie? Czy gdybyśmy dostali wiadomość od innej cywilizacji, bylibyśmy w stanie ją zrozumieć?

Motywem przewodnim powieści, jest jednak świadomość i jej znaczenie. Jaki tak naprawdę mamy wpływ na podejmowane przez nas decyzje? Czy możemy ufać naszym osądom, czy może wszyscy jesteśmy swoistymi somnambulikami? Może świadomość jest dla nas tylko i wyłącznie obciążeniem, powstrzymującym nas przed prawdziwym poznaniem świata (ogromne wrażenie robi przemowa Sarastiego na ten temat)? Ślepowidzenie być może nie oferuje odpowiedzi na te wszystkie pytania, ale na pewno przedstawia kilka ciekawych punktów widzenia, z którymi warto się zapoznać.

Na wyróżnienie zasługuje też z pewnością oryginalny pomysł Wattsa na wampiry. Istoty te, wskrzeszone po setkach tysięcy lat przez ludzi, nie odczuwają czasu, przeżywają każde wydarzenie cały czas na nowo (nie używają też czasu przeszłego). Ponadto cierpią na tak zwaną Skazę Krzyżową – panicznie boją się kątów prostych (co kiedyś doprowadziło do ich wymarcia).

Ogromne wrażenie zrobił na mnie też opis relacji Siriego i Chelsea – niektóre momenty po prostu łamią serce. Ale dość wymieniania, elementów które podobały mi się w tej książce jest po prostu za dużo.

Podsumowując:

Ślepowidzenie to jedna z najlepszych książek sci-fi jakie czytałem. Powieść Petera Wattsa zmusza do myślenia (tak w trakcie, jak i po czytaniu), fabuła jest oryginalna i wciąga, a bohaterowie są po prostu niepowtarzalni. Pytania stawiane przez autora zostają z czytelnikiem jeszcze na długo po zakończeniu lektury, co jest niestety zjawiskiem tak rzadkim, jak i pożądanym. Gorąco polecam „Ślepowidzenie” Petera Wattsa każdemu fanowi sci-fi i nie tylko. Wspaniała książka.

Ocena: 10/10

PS. Zapomniałem wspomnieć o “rozbrajającej mieszance humoru i uczucia” – “Księdze Oogenezis” autorstwa Siriego. 🙂

Książkę możecie kupić pod tym linkiem.

Peter Watts - Ślepowidzenie



Categories: Fantastyka, Horror - książki, Klasyka, Książki, Książki sci-fi

Tags: , , , , , , , ,

12 replies

  1. Zachęciłeś mnie 😉 Widać po recenzji, że bardzo Ci sie spodobała ta książka 😉

  2. Lajk poszedł w ciemno, po lekturze – uzasadniony 🙂

  3. Kto wie gdzie można kupić tą książkę?

  4. najlepsza ksiazka Stanislawa Lema, nie napisana przez Stanislawa Lema… Polecam rowniez Rozgwiazde

  5. Jaka jeszcze książka sifi uzyskała 10/10 ?

    • Żadna ze zrecenzowanych póki co. Ale 10 na pewno mógłbym przyznać jeszcze „Ubikowi” Dicka oraz „Autostopem przez galaktykę” (ale to już zupełnie inny podgatunek fantastyki naukowej).

  6. Jak by ktoś nie mógł znaleźć książki to w tej chwili dostępne są obydwa tomy „Ślepowidzenie” i „Echopraksja” w jednej książce pod tytułem „Ognisty deszcz”

  7. Zwróciłbym też uwage na język powieści (znacznie rozwinęło sie on w kontynuacji Ślepowidzenia – Echopraksji), niesamowicie upakowany terminami naukowymi i ogólnie bardzo zwięzły, wręcz gęsty chwilami. Powieść poza warstwą fabularną i rozrywkową porusza masę zagadnień naukowych jednocześnie, widać że autor wie o czym pisze i ma porządne wsparcie. Zagadnienia naukowe i analiza społeczna jest znacznie poszerzona niż przykładowo ta z „Fiaska” Lema, do tego dochodzi bardzo pesymistyczny obraz społeczeństw ziemi. Również 10 na 10.

    Z poważaniem. JS

Trackbacks

  1. Cykl: Ślepowidzenie # 1: Ślepowidzenie - unSerious

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading