Książki sci-fi, które warto przeczytać

Trochę to zajęło, ale w końcu udało mi się stworzyć listę “Książki sci-fi, które warto przeczytać”. Wybrałem ponad 40 najlepszych, według mnie, tytułów z szeroko pojętej fantastyki naukowej, które mogę z czystym sumieniem polecić każdemu fanowi science fiction. Kolejność jest zupełnie przypadkowa. Zapraszam serdecznie do lektury.

PS. Zachęcam również do przeczytania listy książek fantasy, z którymi warto się zapoznać oraz podobnego zestawienia dotyczącego horroru.

40-ksiazek-sci-fi-ktore-warto-przeczytac


1. „Ślepowidzenie” – Peter Watts

“Ślepowidzenie” to jedna z najlepszych książek sci-fi jakie czytałem. Powieść Wattsa zmusza do myślenia (tak w trakcie, jak i po czytaniu), fabuła jest oryginalna i wciąga, a bohaterowie są po prostu niepowtarzalni. Pytania stawiane przez autora zostają z czytelnikiem jeszcze na długo po zakończeniu lektury, co jest niestety zjawiskiem tak rzadkim, jak i pożądanym. Gorąco polecam każdemu fanowi sci-fi i nie tylko. Wspaniała książka i pewniak w każdym rankingu książek science fiction. Zapraszam do lektury recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

2. „Echopraksja” – Peter Watts 

"Echopraksja" Peter Watts

„Echopraksja” to bardzo dobra powieść hard sci-fi i godna kontynuacja arcydzieła, jakim jest według mnie „Ślepowidzenie”. Oczywiście, można spotkać się z głosami, że bohaterowie byli tutaj mniej wyraziści niż w przypadku poprzednika, a niektóre wątki nie do końca wykorzystane i do pewnego stopnia jestem w stanie się z nimi zgodzić. Uważam jednak, że bardzo niewiele książek sci-fi mogłoby wyjść obronną ręką z takiego porównania. Warto zatem docenić „Echopraksję” za to, czym jest – pełną wspaniałych pomysłów powieścią hard sf, która pozostaje z czytelnikiem jeszcze na długo po zakończeniu lektury.

Link do dłuższej recenzji.

3. „Stacja Centralna” – Lavie Tidhar

“Stacja Centralna” to jedna z lepszych książek sci-fi, jakie przeczytałem w ostatnim czasie. Pomysły Tidhara są oryginalne i skłaniają do przemyśleń, a jego niepokojąca wizja przyszłości wydaje się nad wyraz prawdopodobna (taką powieścią w założeniu miał być “Hel3”, ale niestety, według mnie, Jarosław Grzędowicz nie podołał temu zadaniu). Pomimo iż fabuła jest dla mnie zazwyczaj jednym z najważniejszych elementów książki, to tym razem, chociaż posłużyła ona zaledwie jako pretekst dla rozważań autora, nie jestem zawiedziony.

Książkę kupić możecie klikając w link.

4. „Problem Trzech Ciał” – Cixin Liu

“Problem trzech ciał” to naprawdę świetna książka hard sci-fi. Historia wciąga od mocnego wstępu, aż do klimatycznego zakończenia, bohaterowie są dobrze skonstruowani, a poruszane tematy skłaniają do przemyśleń. Gorąco polecam! Zachęcam do przeczytania recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

5. “Kantyczka dla Leibowitza” – Walter M. Miller

Myślę, że “Kantyczka dla Leibowitza” to idealny przykład na to, że fantastyka naukowa, często traktowana pobłażliwie i niezaliczana do “prawdziwej literatury”, oferuje dużo więcej niż tylko lasery, statki kosmiczne i przerażających kosmitów. Dzieło Millera jest piękną, głęboką powieścią o człowieku, wierze i nauce, po którą powinna sięgnąć każda osoba posiadająca uczucia. Pozwolę sobie zakończyć cytatem z “Posłowia” Witolda Ostrowskiego – W mroku rozpaczy przenikającym książkę widać światełko nadziei. Bo jeszcze do tego wszystkiego nie doszło. I może nie dojść. Dlatego ta powieść jest nie tylko pieśnią rozpaczy, lecz także pieśnią nadziei.

Zapraszam do lektury recenzji.

kantyczka-dla-leibowitza-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

6. „Koniec dzieciństwa” – Arthur C. Clarke

Koniec dzieciństwa Arthura C. Clarke’a to jedna z klasycznych powieści sci-fi i pomimo pewnych problemów z tempem, jak i upływu lat, wciąż bardzo atrakcyjna pozycja dla miłośników fantastyki naukowej. Pomysły przedstawione przez autora zachęcają nas do zastanowienia się nad tym, jak mógłby wyglądać nasz pierwszy kontakt z obcą cywilizacją, gdzie jest nasze miejsce we wszechświecie, czy wreszcie jaka przyszłość czeka nasz gatunek. Zapraszamy do lektury pełnej recenzji.

7. „Kwiaty dla Algernona” – Daniel Keyes

Kwiaty dla Algernona to klasyczna powieść sf, która w żaden sposób nie straciła na aktualności. Przyglądając się życiu Charliego Gordona, trudno nie zastanowić się nad postępującą dehumanizacją nauki i okrucieństwem wobec słabszych, w taki czy inny sposób, ludzi. Książka Keyesa zachęca nas do kwestionowania świata takiego, jakim go widzimy, bycia otwartym na inne punkty widzenia i po prostu zachowanie swojego człowieczeństwa. Od pierwszej strony, aż do wstrząsającego zakończenia Kwiaty dla Algernona są naprawdę wspaniałą, wzruszającą powieścią, po którą powinien sięgnąć każdy miłośnik dobrej literatury, nie tylko fantastyki naukowej. Zapraszam też do lektury pełnej recenzji.

8. „Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha” – Philip K. Dick

Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha to bez wątpienia jedna z najlepszych książek Philipa K. Dicka oraz prawdziwe arcydzieło fantastyki naukowej. W swojej powieści autor porusza wiele istotnych tematów, takich jak pierwszy kontakt z obcą cywilizacją, poszukiwanie Boga, czy po prostu przyszłość naszego gatunku. Dick, zsyłając na czytelnika przerażające wizje Palmera Eldritcha i kwestionując rzeczywistość taką, jaką ją znamy, zmusza nas do myślenia – co jest chyba najważniejszą cechą naprawdę dobrych książek sci-fi. Jeśli szukacie dobrej, ambitnej fantastyki naukowej, Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha na pewno Was nie zawiodą.

Link do pełnej recenzji.

9. “Ubik” – Philip K. Dick

Ubik to, według mnie, bez wątpienia najlepsza powieść Philipa K. Dicka i jedno z arcydzieł fantastyki naukowej, tak bliskie perfekcji, jak to tylko możliwe. Klimat książki jest absolutnie niepowtarzalny, a pytania stawiane przez autora zmuszają do myślenia. Uważam, że Ubik, podobnie jak chociażby Kantyczka dla Leibowitza Waltera Millera, czy Ciemny Las Cixina Liu, to książka, która na zawsze zmienia coś w życiu czytelnika. Zapraszam do lektury pełnej recenzji.

Książkę możecie kupić klikając w link.

10. „Człowiek z Wysokiego Zamku” – Philip K. Dick

Człowiek z Wysokiego Zamku Philipa K. Dicka to zasłużenie jedna z najbardziej uznanych książek fantastyczno-naukowych. Wspaniale skonstruowana fabuła, subtelne wskazówki trzymające czytelnika w ciągłej niepewności i naprawdę niepowtarzalny klimat, to według mnie największe zalety tej powieści. Jeśli jesteście fanami fantastyki albo po prostu lubicie ambitną literaturę – gorąco polecam Człowieka z Wysokiego Zamku.

Książkę kupić możecie klikając w link.

11. „Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?” – Philip K. Dick

Blade Runner Philipa K. Dicka to prawdziwe arcydzieło fantastyki naukowej. Autor pokazuje czytelnikom schłamiony, wyniszczony, pełen oszustw świat, w którym odpowiedź na pytanie “co to jest człowiek?” staje się jeszcze mniej oczywista niż kiedykolwiek, a w trakcie lektury cały czas ma się wrażenie, jakby gdzieś zaraz miała pojawić się kurtyna, skrywająca za sobą rzeczywistość.

Książkę kupić możecie klikając w link.

12.„Płyńcie łzy moje, rzekł policjant” – Philip K. Dick

Płyńcie łzy moje, rzekł policjant, nie jest może książką tak dobrą, jak wspomniane wcześniej Człowiek z Wysokiego Zamku, czy Blade Runner, jednakże dzięki ciekawemu pomysłowi i specyficznemu dla autora klimatowi, całość czyta się naprawdę dobrze. Jeśli jesteście fanami Philipa K. Dicka albo świetnie bawiliście się, oglądając Zagubioną autostradę Lyncha, to myślę, że nie powinniście być zawiedzeni. Zapraszam do lektury recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

13. „Rozgwiazda” Peter Watts

Rozgwiazda to powieść wyjątkowa i według mnie jedna z ciekawszych pozycji w całym gatunku hard sci-fi. Duża ilość pracy włożona w zbieranie informacji naukowych dotyczących świata wykreowanego przez autora, w połączeniu z jego ogromną wyobraźnią, sprawiają, że książka ta jest prawdziwą perełką fantastyki naukowej. Jeśli szukacie naprawdę dobrego, przemyślanego horroru sci-fi, który zmusi Was do myślenia i nie pozwoli o sobie zapomnieć jeszcze na długo po jego przeczytaniu – gorąco polecam Rozgwiazdę Petera Wattsa. Zapraszam też do lektury pełnej recenzji.

14. “Invisible planets” – zbiór opowiadań pod redakcją Kena Liu

Invisible Planets pod redakcją Kena Liu, to jeden z najlepszych i najbardziej wyrównanych zbiorów opowiadań, jakie miałem okazję przeczytać. Jeśli podobało Wam się Wspomnienie o przeszłości Ziemi Cixina Liu albo po prostu chcielibyście jesteście miłośnikami fantastyki naukowej, w książce tej z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Gorąco polecam i zachęcam do lektury pełnej recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

15. „Piorun kulisty” – Cixin Liu

Piorun kulisty Cixina Liu może nie poraża rozmachem i skalą wydarzeń tak jak wcześniejsze książki tego autora, ale wciąż jest to naprawdę dobra powieść hard sci-fi, pełna wspaniałych pomysłów. Wszelkie wady, takie jak choćby nieco prowizorycznie zbudowanie bohaterowie, bledną w obliczu ogromnej wyobraźni pisarza. Powieść ta skłania czytelnika do przemyśleń, które zostaną z nim jeszcze na długo, po ukończeniu lektury – a chyba właśnie o to chodzi, w fantastyce naukowej. Polecam wszystkim fanom twardego sci-fi, a w szczególności miłośnikom twórczości Cixina Liu. Link do pełnej recenzji.

Książkę możecie kupić na Ceneo, klikając w ten link.

16. “Piknik na skraju drogi” – bracia Strugaccy

Piknik na skraju drogi to naprawdę świetna powieść fantastyczno-naukowa, zmuszająca czytelnika do zastanowienia się nad naturą człowieka oraz jego miejscem we Wszechświecie. Jeśli szukacie ambitnej, prowokującej do przemyśleń książki, to gorąco polecam dzieło braci Strugackich. Link do recenzji.

piknij-na-skraju-drogi-strugaccy-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

17. “Przenicowany świat” – bracia Strugaccy

Pomimo iż Przenicowany świat, według mnie, nie jest arcydziełem na miarę Pikniku na skraju drogi, to z pewnością należy mu się miejsce na każdej liście dotyczącej rosyjskiej (i nie tylko) fantastyki naukowej, po którą warto sięgnąć. Dobrze skonstruowany świat, ciekawi bohaterowie, czy zaskakująco duża (jak na Strugackich) ilość akcji sprawiają, że powieść czyta się naprawdę dobrze. Zapraszam do lektury pełnej recenzji.

18. “Luna to surowa pani” – Robert A. Heinlein

Mamy rok 2075 – pod koniec XIX wieku rządy przeludnionej i dręczonej głodem Ziemi postanawiają wysyłać swoich skazańców do kolonii karnej na Księżycu  (miejscowi używają określenia Luna), zarządzanej przez tak zwanego Gubernatora. Więzienie jest otwarte – nie ma tutaj żadnych krat, czy nadmiaru strażników – osadzeni mogą narzekać na swoją sytuację, ale co tak naprawdę mogliby zrobić? Powrót na Ziemię jest niemożliwy – jak się okazało dłuższe przebywanie na Lunie prowadzi do nieodwracalnych zmian w organizmie. Bunt też wydaje się być z góry skazany na porażkę – do stłumienia rewolty wystarczyłoby ledwie kilka statków kosmicznych Terry. Pomimo tego atmosfera panująca w kolonii jasno wskazuje, że obecny układ będzie musiał się niebawem zmienić. Zapraszamy do lektury pełnej recenzji.

luna-to-surowa-pani-heinlein-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

19. “Kroniki Marsjańskie” – Ray Bradbury

kroniki-marsjanskie-bradbury-fantasmarium

Kroniki marsjańskie Raya Bradbury’ego to prawdziwa perełka fantastyki naukowej i jedna z książek, którą powinno się zachęcać nowych czytelników do tego gatunku. Nostalgiczny, wypełniony samotnością klimat opowiadań Bradbury’ego, połączony z ponadczasowymi problemami poruszanymi przez autora, zmuszają czytelnika do zastanowienia się, między innymi, nad losami naszej cywilizacji. Gorąco polecam i zapraszam do lektury pełnej recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

20. „Ciemny Eden” – Chris Beckett

“Ciemny Eden” Chrisa Becketta to kawał dobrego, socjologicznego sci-fi, które czyta się po prostu świetnie. Świat wykreowany przez autora intryguje, bohaterowie (szczególnie John) są wiarygodni, a tematy poruszane w książce zostają z czytelnikiem jeszcze na długo po jej zakończeniu (pomimo iż nie jest to liga chociażby “Ślepowidzenia”). Jeśli szukacie solidnej, zmuszającej do myślenia fantastyki naukowej – gorąco polecam. Zapraszam do lektury recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

21. “Pokój” – Gene Wolfe

Bardzo niepokojąca, nieco psychodeliczna powieść. Główny bohater, starszy mężczyzna, opowiada nam historię swojego życia (posiada umiejętność przenoszenia się do wybranych jego etapów). Tylko czy na pewno można mu wierzyć? Zapraszam do lektury recenzji.

pokoj-gene-wolfe-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

22. „Dhalgren” – Samuel R. Delany

Pomimo iż w czasie lektury wielokrotnie dopadało mnie zwątpienie (szczególnie w drugiej połowie, gdzie co kilka stron pojawiają się naprawdę brutalne, wulgarne sceny), a zakończenie powieści nie oferuje czytelnikowi rozwiązania zagadki, jaką jest “Dhalgren”, nie żałuję, że sięgnąłem po powieść Delany’ego. Przypominający surrealistyczny koszmar świat Bellony i uczucie niepokoju towarzyszące lekturze na pewno pozostaną w mojej pamięci jeszcze przez długi czas.

Książkę kupić możecie klikając w link.

23. „Futu.re” – Dmitry Glukhovsky

“Futu.re” Glukhovskiego to ciężka, oryginalna antyutopia (co w tym przypadku zdarza się rzadko), która skłania do refleksji. Świat powieści jest niepokojący i brutalny, fabuła wciąga i budzi emocje, a bohaterowie rozwijają się w sposób wiarygodny. Książkę mogę polecić każdemu czytelnikowi, szukającemu ambitnej lektury. Na pewno nie jest to jednak dobra propozycja “na poprawę humoru”, czy relaksujący wieczór z lekką książką. Zachęcam do lektury recenzji.

Książkę kupić możecie klikając w link.

24. “Przedrzeźniacz” – Walter Tevis

Zakładanie rodzin jest zabronione, tak samo jak wchodzenie w jakiekolwiek bliższe relacje z innymi ludźmi. W tym właśnie świecie, nieśmiertelny robot Spofforth stanie przed naprawdę trudnym wyborem. Zapraszam do lektury recenzji.

przedrzezniacz-tevis-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

25. “Autostopem przez galaktykę” – Douglas Adams

Co tu dużo mówić – wspaniałe poczucie humoru, świetne pomysły fabularne i wielu niezwykle interesujących bohaterów. Trzeba przeczytać (i to najlepiej cały cykl).

autostopem-przez-galaktyke-douglas-adams-fantasmarium

Książkę kupić możecie klikając w link.

26. “Gniazdo Światów” – Marek Huberath

gniazdo-swiatow-fantasmarium

Świat zorganizowany jest tak, że każdy obywatel w swoim życiu powinien spędzić określony czas w każdym z czterech obszarów, na które podzielona jest Ziemia. W zależności od koloru włosów, w każdym obszarze zostaje przypisany człowiekowi inny status społeczny. Czy jeden z bohaterów faktycznie jest Śmiercią? Jaki wpływ na akcję książki będzie miał czytelnik?

27. “Hyperion” – Dan Simmons

hyperion-fantasmarium

Zbliża się miedzygalaktyczna wojna. Na planetę Hyperion udaje się siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Templariusz, Detektyw i Konsul. Zadaniem grupy jest dotarcie do legendarnych Grobowców Czasu i odszukanie tam legendarnej istoty – Dzierzby (czy Chyżwara, w zależności od przekładu, co może zmienić losy całego Wszechświata. Pozycja obowiązkowa na każdej liście wyróżniającej najlepsze książki science fiction.

Książkę kupić możecie klikając w link.

28. “451 Fahrenheita” – Ray Bradbury

451-fahrenheita-bradbury-fantasmarium

Ludzie zniewoleni są przez telewizję, a głównym zadaniem strażaków jest palenie książek, które już dawno zostały zabronione.

Książkę kupić możecie klikając w link.

29. “Lód” – Jacek Dukaj

lod-dukaj-fantasmarium

Zwroty akcji, intrygi polityczne, romanse i wiele więcej, a to wszystko w czasach istnienia Królestwa Polskiego w 1924 (a I Wojna Światowa nigdy nie wybuchła). “Lód” Dukaja jest z pewnością jedną z najlepszych polskich powieści sci-fi (z innymi książkami autora również warto się zapoznać).

Książkę kupić możecie klikając w link.

30. “Diuna” – Frank Herbert

diuna-herbert-fantasmarium

Absolutna klasyka science fiction i pewnia na każdej liście grupującej najlepsze książki sf. Jeśli jeszcze nie czytaliście, pora wybrać się do księgarni albo biblioteki.

Książkę kupić możecie klikając w link.

31. “Mechaniczna pomarańcza” – Anthony Burgess

mechaniczna-pomarancza-burgess-fantasmarium

Słynna antyutopia Burgessa. Wstrząsająca historia, prowokujące pytania o to, czym jest dobro, zło, czy też wolność. Pozycja obowiązkowa.

Książkę kupić możecie klikając w link.

32.“Wszyscy na Zanzibarze” – John Brunner

wszyscy-na-zanzibarze-fantasmarium

Ziemia jest przeludniona, obywatele uciekają od rzeczywistości za pomocą nowej generacji narkotyków, a maszyny są coraz bardziej inteligentne. Prawdziwie wizjonerska powieść Johna Brunnera.

Książkę kupić możecie klikając w link.

33. “Solaris” – Stanisław Lem

solaris-lem-fantasmarium

Co tu dużo mówić – “Solaris” Lema niebezpodstawnie zyskało uznanie na całym świecie. Po prostu trzeba przeczytać.

Książkę kupić możecie klikając w link.

34. “Kongres futurologiczny” – Stanisław Lem

kongres-futurologiczny-lem-fantasmarium

Kolejna na liście książka Stanisława Lema (pewnie mogłoby się znaleźć ich tutaj nawet więcej). Wizjonerka powieść, napisana z typowym dla tego autora poczuciem humoru.

Książkę kupić możecie klikając w link.

35. “Fundacja” – Isaac Asimov

fundacja-asimov-fantasmarium

Legendarny cykl Isaaca Asimova. Trantor jest światem-stolicą ogromne Imperium, które od wielu lat sprawuje władzę w sporej części wszechświata. W czasie jednego z kolejnych zjazdów matematyk przedstawia szokujący referat, który zmieni losy Imperium.

Książkę kupić możecie klikając w link.

36. “Ja robot” – Isaac Asimov

ja-robot-asimov-fantasmarium

Wspaniały zbiór opowiadań sci-fi, dotyczący głównie rozwoju robotów, posiadających sztuczną inteligencję.

Książkę kupić możecie klikając w link.

37. “Wieczna wojna” – Joe Haldeman

wieczna-wojna-haldeman-fantasmarium

Mocne, militarne sci-fi, ciekawa wizja przyszłości, żywe dialogi i ciekawe spojrzenie na wojnę. Zdecydowanie jeden z klasyków fantastyki naukowej.

Książkę kupić możecie klikając w link.

38. “Wydziedziczeni” – Ursula Le Guin

wydziedziczeni-le-guin-fantasmarium

Grupa wyznawców filozofii Odo wyrusza na księżyc, z zamiarem stworzenia swojej utopii. Społeczeństwo popada jednak w stagnację, która prowadzi do niemal całkowitego zaniku kreatywności. Jak w tym świecie odnajdzie się genialny naukowiec?

39. “Księga Nowego Słońca” – Gene Wolfe

ksiega-nowego-slonca-gene-wolfe-fantasmarium

Przyjemnie, błyskotliwie napisana powieść opowiadająca drogę wygnanego kata Severiana (okazał litość skazanej kobiecie) przez świat chylący się ku upadkowi.

40. “Księga Długiego Słońca” – Gene Wolfe

ciemna-strona-dlugiego-slonca-gene-wolfe-fantasmarium

W ogromnym, sztucznie stworzonym świecie (Whorl) ludność żyje bez celu i pamięci o swojej przeszłości, bogowie zdają się nieobecni, a technologia upada. Kolejna bardzo dobra powieść Gene’a Wolfe’a.

Książkę kupić możecie klikając w link.

41. “Neuromancer” – William Gibson

neuromancer-william-gibson-fantasmarium

Mogący się się swobodnie przemieszczać w wirtualnym wszechświecie “kowboj cyberprzestrzeni” Case zostaje ukarany przez swoich pracodawców za nielojalność i traci możliwość podłączania swojego umysłu do sieci. Postanawia wyruszyć w podróż do Japonii, w poszukiwaniu lekarstwa.

Książkę kupić możecie klikając w link.

42. “Gra Endera” – Orson Scott Card

gra-endera-card-fantasmarium

Wobec zbliżającego się kosmicznego zagrożenia, Ziemianie postanawiają, że ich jedyną nadzieją jest obsadzenie ról dowódczych genialnymi dziećmi. Co może z tego wyniknąć? 🙂

Książkę kupić możecie klikając w link.

43. “2001 – Odyseja Kosmiczna” – Arthur C. Clarke

odyseja-kosmiczna-2001-clarke-fantasmarium

Inteligentna i wciągająca powieść. Co łączy czasy prehistoryczne z teraźniejszością? Czym jest tajemniczy monolit i jak wpłynął na rozwój ludzkości?

44. “Nowy wspaniały świat” – Aldous Huxley

nowy-wspanialy-swiat-huxley-fantasmarium

Słynna antyutopia Aldousa Huxleya. W roku 2541 ludzie od niemowlęcia poddawani są szczegółowej ocenie, po to aby bez problemów dołączyć potem do bezdusznego społeczeństwa, w którym dominują narkotyki i seks. Klasyk.

Książkę kupić możecie klikając w link.

45. “Wehikuł czasu” – H.G Wells

wehikul-czasu-wells-fantasmarium

Młodemu naukowcowi udaje się skonstruować wehikuł czasu i przenieść w odległą przyszłość.

Książkę kupić możecie klikając w link.

46. “20 000 mil podmorskiej żeglugi” – Jules Verne

20-000-mil-podwodnej-zeglugi-verne-fantasmarium

Kapitana Nemo i jego legendarnego Nautilius nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jeśli jeszcze nie czytaliście, czas najwyższy nadrobić braki.

Książkę kupić możecie klikając w link.

47. “Cryptonomicon” – Neal Stephenson

cryptonomicon-neal-stephenson-fantasmarium

Geniusze matematyczni, szyfry wojskowe, druga wojna światowa, niepowstrzymani hakerzy i wiele innych wątków, ubranych w charakterystyczny styl Neala Stephensona. Mimo iż wielu czytelników narzeka na dłużyzny, to z czystym sumieniem mogę polecić “Cryptonomicon” każdemu fanowi sci-fi.

48. “Człowiek w labiryncie” – Robert Silverberg

czlowiek-w-labiryncie-silverber-fantasmarium

Specjalista od kontaktu z obcymi cywilizacjami zostaje odrzucony przez ludzkość, po czym ukrywa się w starożytnym labiryncie na odległej planecie. Dosyć szybko okaże się jednak, że jego talenty są niezbędne ludziom do przetrwania. Bardzo dobra powieść.

49. “Kontakt” – Carl Sagan

sagan-kontakt-fantasmarium

Jak mógłby wyglądać pierwszy kontakt z obcą cywilizacją? Carl Sagan stara się odpowiedzieć na to pytanie. Klasyk.

50. “Rok 1984” – George Orwell

rok-1984-orwell-fantasmarium

Jedna z najbardziej popularnych antyutopii. Wstyd nie znać. 🙂

51. “Limes Inferior” – Janusz Zajdel

limes-inferior-zajdel-fantasmarium

Według mnie najlepsza książka Janusza Zajdla. W Argolandzie niemal wszyscy ludzie nie muszą pracować (wyręczają ich tym maszyny), a wybitne jednostki dostają indywidualne zadania. Jednak coś tu jest nie tak (jak to zwykle bywa z utopiami tego autora).

52. “Syreny z Tytana” – Kurt Vonnegut

syreny-z-tytana-vonnegut-fantasmarium

Malachiasz Constant, najbogatszy człowiek na świecie, ma spotkać się z Winstonem Nilesem, w czasie jednej z jego materializacji (padł on ofiarą infandybuły chronosynklastycznej w czasie międzygwiezdnej podróży). Co wydarzy się dalej? Przekonajcie się sami.

53. “Śniadanie Mistrzów” – Kurt Vonnegut

sniadanie-mistrzow-vonnegut

Kolejna wspaniała powieść Kurta Vonneguta. Podstarzały, mało znany pisarz sci-fi dostaje zaproszenie na festiwal sztuki. W tym samym czasie dealer samochodowy Dwayne Hoover zaczyna popadać w obłęd i wierzyć, że otaczają go same maszyny. Co przyniesie ich spotkanie? Dlaczego obraz Rabo Karabekiana jest arcydziełem? Polecam gorąco!

54. “Kocia Kołyska” – Kurt Vonnegut

kocia-kolyska-vonnegut-fantasmarium

Moja ulubiona powieść Vonneguta. Lód 9, Bokononizm, podróż śladem Felixa Hoennikera, karrasy, duprasy, granfalony… “Kocia kołyska” ma wszystko to, co w Vonnegucie najlepsze. Zachęcam do lektury!

55. “Rzeźnia Numer 5” – Kurt Vonnegut

rzeznia-numer-5-vonnegut-fantasmarium

Chyba najbardziej znana powieść Vonneguta. Amerykański żołnierz zostaje złapany przez Niemców w czasie ofensywy ardeńskiej w 1944 i trafia do obozu jenieckiego. Co mają do tego tajemniczy obcy – Tralfamadorianie? Jak skończy się historia Billiego Pilgrima? Warto przeczytać.

56. “Niezwyciężony” – Stanisław Lem

424843-352x500

Czy Niezwyciężony może stanowić komentarz do ostatnich wydarzeń? Czy krótki wypad w kosmos stał się początkiem kolejnych wycieczek dla bogatych globtroterów? Czy faktycznie jesteśmy jako ludzie niezwyciężeni w obliczu chociażby katastrofy klimatycznej? Oprócz odpowiedzi na te pytania, warto także zastanowić się nad fenomenem literatury, która poddaje w wątpliwość to, co uznajemy za sukces, symbol rozwoju, a przede wszystkim o sile ludzkiej natury. Twórczość Stanisława Lema ma w sobie coś, co nie pozwala nam przejść obojętnie obok coraz to odważniejszych wynalazków czy wydarzeń w dziedzinie technologii. Zmusza nas byśmy przeglądali się w zwierciadle i zastanowili się, jaki jest prawdziwy cel naszej podróży?

Książki sci-fi najczęściej pojawiające się w komentarzach czytelników Fantasmarium:

  • „Modyfikowany węgiel” – Richard Morgan

modyfikowany-wegiel-richard-morgan-fantasmarium

  • „Wojna światów” – H.G. Wells

wojna-swiatow-fantasmarium

  • „Latające miasta” – James Blish

latajace-miasta-fantasmarium

  • „Gwiazdy moim przeznaczeniem” – Alfred Bester

gwiazdy-moim-przeznaczeniem-fantasmarium

  • „Ja, Gelerth” – Władysław Pasikowski

ja-gelerth-pasikowski-fantasmarium

  • „Dworzec Perdido” – China Mieville

  • Robot” – Adam Wiśniewski Snerg

Jak to bywa z takimi listami, na pewno są ciekawe książki sci-fi o których zapomniałem (albo po prostu nie wiem o ich istnieniu) i dlatego też nie zostały ujęte w spisie. Jeśli zauważycie taki brak, serdecznie proszę dajcie znać w komentarzach. A jakie dobre książki sci-fi Wy polecacie?

PS. Zapraszam również do lektury listy książek fantasy, które warto przeczytać.



Categories: Listy

Tags: , , , , , , , , , , , ,

164 replies

  1. Ooo fajna lista 🙂 O Kantyczce Leibowitza nie słyszałam, trzeba to nadrobić.

  2. Cykl „Zaginiona Flota” Jacka Campbella, bardzo ciekawa space opera

  3. Zamiast Wydziedziczonych polecam poczytać po kolei wszystkie książki z cyklu Ekumeny pani Le Guin, osobiście szczególnie podobała mi się Lewa ręka ciemności – wybitna książka, natomiast Wydziedziczeni to chyba najsłabsza książka pani Ursuli w ogóle

    • Dory wieczór,

      Coś w tym jest 🙂
      Świat Rocannona” mi się też bardzo podobał. Zwłaszcza to „pobudzenie telepatyczne” (to zdaje się zapoczątkowało nauczanie tych możliwości telepatycznych innym ludziom z Ekumeny w ogóle – trenowali to mi. na ZImie później) sam Rocannon tez niczego sobie, nie Conan z Cymerii a konkretny jest i rozrabia 🙂 W „Lewej ręce ciemności” to za dużo dywagacji o seksie itp. lekko to nudne (Le Guin miała jakieś mocne naciski na to). Kluczowy zwrot akcji też tak trochę na siłę (wystraszyli się mobila bo nawiał z ciężkiego więzienia czy jak?). Sama Zima i wynalazki (piecyki, sanie) może być.

      Ciekawe podejście jest też w „Szerzej niż imperia i wolniej”. Niestandardowość załogi zwłaszcza, planeta też 🙂 Ciekawe czy takie zjawiska psychiczne w tego typu grupie są możliwe realnie, pewnie tak. To zresztą znacznie szerszy temat z tą planeta i ekumeną (brak automatycznego zwiadu przy takiej technice, łażą sobie jak na pikniku po obcym świecie, wyposażenie i wdrożenie do eksploatacji kiepskie itp.).

  4. Ja od siebie dodałbym trylogię Red Rising Pierce’a Browna. Trochę pachnie młodzieżówką ale świat jest ciekawy, akcja wartka i w zasadzie ciągle coś się dzieje 😉

  5. DZIĘKUJĘ ZA TO ZESTAWIENIE! W końcu będę miała co czytać, a mój romans z sci-fi jest jeszcze świeżutki 😀

  6. Van Vogt, Harry Harrison, Poul Anderson, Simak, Brian Aldiss, Clarke, Zelazny (aleja Potępienia), Kuttner – sami klasycy. I super klasyczna space opera: „Zapomnij o Ziemi”.

    • Dzięki, sprawdzę tych autorów i wezmę ich pod uwagę przy aktualizacji w weekend. 🙂

    • cieplarnia brian w.aldiss

    • wybór 100/100 Harrisona „Planeta Śmierci (Zapomnij o Ziemi chyba Collina MacApp) dodałbym jeszcze trochę Strugackich, Kiryła Bułyczowa (np Miasto na górze), Ekspedycję mikro – Krugera. Obowiązkowo Księżniczkę Marsa – Edgara Rice Borrougsa i trochę polskiej literatury jak Umrzeć by nie zginąć Markowskiego czy Marcina Wolskiego „Matriarchat”, „Numer” czy Laboratorium nr8″

  7. Polecam: Trylogię gigantów James P. Hogana, Saga o plicońskim wygnaniu Julian May, Trylogia Przeklęci Alan Dean Foster, Taktyka błędu Gordona R. Dicksona.

    • Nie spodziewałem się, że aż tyle nowych rekomendacji dostanę. ;o Dzięki! (chociaż miejsca na półce brakuje już od długiego czasu)

  8. „Hyperion” muszę sobie za jakiś czas sprawić… Do „Diuny” niby dostęp mam, ale ktoś mi zakazał czytania bym nie spoilerowała zawczasu (na półce leży ponad rok już XD), a „Lód” czytać próbowałam, ale w czasie sesji okazało się to niemożliwe. Spróbuje za jakiś czas znowu, ale… no bolało. Z tej książki Le Guin na razie zrezygnowałam, bo autorka za bardzo mnie zaczęła irytować.
    SF szanuje, ale jednak… wole fantasy. To takie bardziej moje: jednak elektronika, przyszłość etc. nie jest czymś, co najbardziej mnie interesuje.

  9. Dziękuję za ten post. Przypomniał mi o wielu książkach, które wciąż czekają na przeczytanie. Niektóre stoją na półkach (Vonnegut), inne są moim wyrzutem od czasów gimnazjalno-licealnych, ale zawsze o nich zapominałam (Huxley), a o kilku tytułach nawet nie słyszałam (np. Luna to surowa pani). Okazuje się jednak, że sporo klasyki już za mną. Tym bardziej, że Lemowi dalej mówię zdecydowane „nie” (ach te początki przygody z fantastyką 😉 ) i odpuszczam sobie jego twórczość.

    Dodałabym do tego zestawienia Accelerando Charlesa Strossa i trochę się dziwię, że nie ma klasyki, jaką jest Pierścień Larry’ego Nivena.

    A skoro niektórzy dodają też space opery to warto zerknąć na Królową Zimy i dwa tomy Królowej Lata Joan D. Vinge (albo Psychotronika) i cykl o Barryararze Lois McMaster Bujold. Wspomniałam o tych autorkach, ponieważ bardzo je lubię i darzę ogromnym sentymentem, ale nie dodawałabym ich w zestawieniu najlepszych książek sci-fi, ponieważ niewiele w nich prawdziwego „science” 🙂

    Pozdrawiam 🙂

    • Miło mi, że Ci się podoba. O, w pierwszej kolejności polecam Vonneguta zatem – wspaniałe książki (chociaż nieco specyficzne).
      „Pierścienia” nie czytałem, może dlatego. Kolejna pozycja do nadrobienia. 🙂
      Dzięki wielkie za komentarz i również pozdrawiam. 🙂

      • Pierścień dla mnie to taki tam sobie. Bohaterowie jak z komiksu (przynajmniej laleczniki i te jak im tam było – jakby antropomorficzne tygrysy), akcja taka tam sobie. Ciekawe są pomysły techniczne i opis świata: tytułowy pierścień, wyposażenie statu, koncepcja ostatecznego ratunku, przygody oparte o mocne podstawy fizyki współczesnej (oczywiście są pewne modyfikacje ale w normie).

        Przeczytać warto, ja poza przygodami opartymi o mocne hard SF niewiele pamiętam ale i czytałem dawno temu.

  10. Fajna lista, ale „Cryptonomicon”, choć świetny, to raczej nie sci-fi. Bardziej pasowałyby tu „Zamieć” i „Diamentowy wiek” tego autora.

  11. Ciekawa lista. 🙂
    Kilka pozycji mam przeczytanych, kolejnych kilka jest w planach, ale są tu też i takie, które mi umknęły.

  12. Mnie jest ciężko wymienić pojedynczą książkę, czy serię autora, który jest i dobry i płodny. Z Autorów zagranicznych, których mi brakuje to:
    Larry Niven – za plastyczność i dużą dozę prawdopodobieństwa kreowanego przez siebie świata.
    Anne McCaffrey – mocne sci-fi gdzie nie od razu można poznać że były pisane kobiecą ręką.
    Timothy Zahn – nawet, gdy pominie się jego wkład w świat SW, to pozostałe powieści dostarczają solidnej rozrywki.
    Harry Harrison – lekki i przyjemny
    Lois McMaster Bujold – autor tomików o rozsądnych rozmiarach, które i tak łyka się w jedno posiedzenie
    Z trochę młodszych pisarzy mogę wymienić jeszcze: Marina i Siergiej Diaczenko, Jack Campbell, Greg Egan, Wasilij Gołowaczew, Paolo Bacigalupi, Dawid Weber.

    Z polskiej literatury polecić mogę jedynie „Ja, Gelerth” – Władysława Pasikowskiego. Nie żeby nie było nic dobrego, tylko zwyczajnie niezbyt mi podchodzi literatura czytana dla przyjemności, która powstała w moim rodzimym języku.

  13. Silverberga szanuje ale Człowiek w labiryncie jest po prostu słaby i nudny. Wydaje mi się, że to była jedna w wielu powieści, które pisał taśmowo. Pomimo tego, że była to kiedyś popularna książka w Polsce odradzam, szkoda czasu. Lepiej zainteresować się jego fenomenalnymi opowiadaniami (np. Pasażerowie).

  14. Jak najbardziej wapomniany wcześniej „Pierścień”. Dołożyłbym także „Mówcę Umarłych” Orsona Scotta Carda. Dla autora podziekowania za zestawienie. Część przeczytana, reszta w planach 😉 podpowiedź ode mnie co do ciekawego acz zróżnicowanego sf. Seria: „Don Wolheim proponuje” – zbiór najlepszych subiektywnie opowiadań sf z danego roku. W Polsce wyszło ich za 5 czy też 6 lat. Polecam!

  15. Dadałbym moje 2 ulubione – genialna „Gwiazdy moim przeznaczeniem” Alfreda Bestera i rodzimego białego kruka „Ja, Gelerth” Władysława Pasikowskiego

  16. „Księga Długiego Słońca” Wolfe’a jest słabiutka. Ze 100 razy gorsza niż genialny pierwszy cykl, czyli „Księga Nowego Słońca”. Dukaja najbardziej podobały mi się „Inne Pieśni”, ale „Lód” też jest niezły, choć niepotrzebnie rozwleczony. Od siebie dodałbym „Ślepowidzenie” Petera Watsa. A miłośnikom cyberpunka polecam wyśmienity „Diamentowy Wiek” Neala Stephensona.

  17. Dodałabym jeszcze „Marsjanin” Andy Weir’a. „Fiolet” Magdaleny Kozak też jest warty przeczytania według mnie. A Dukaja lepiej mi podeszły „Czarne Oceany” i „Perfekcyjna niedoskonałość” ( choć czytając je trzeba wejść w stan umysłu autora kiedy je pisał bo lekkie nie są… ). A u Zajdla bardziej się wczytałam w „Paradyzje” i „Cylinder Van Troffa”. No i kilka innych tytułów, których tu nie ma, ale jakiś fan już zdążył przypomnieć o nich w komentarzach. Ale tak czy siak dzięki za listę, mam kilka tytułów do nadrobienia w tym zacnym gatunku!

  18. Ciekawa lista – skorzystam z niej, choć chyba wolałbym, żeby była po kolei 😉 Ale nie wszystkie pozycje są z nurty Sci-fi. To celowe?

    • Cieszę się, że Ci się przyda. 🙂
      Dobierając pozycje kierowałem się jedną z definicji sci-fi i wszystkie się łapią (jedne bardziej, inne mniej).
      Swoją drogą, lista będzie co tydzień aktualizowana. 🙂
      Pozdrawiam!

  19. Futu.re – Glukhovsky Dmitry
    Gorąco polecam.

  20. Czołęm,
    kurde, sporo nie czytałem, postaram się zajrzeć do paru.
    Diuna jest chyba najlepsza a na pewno najbardziej magiczna, ale to 4 część „Bóg Imperator Diuny” zrobiła na mnie największe wrażenie, to jak może się przeszłość teraźniejszość i przyszłość łączyć we wszystkim? 🙂
    Ślepowidzenie jest takie ciężkie, trudne, ale jak zacznie się dziać!
    Z polskich autorów polecam „Pan lodowego ogrodu” Grzędowicza, ale to chyba bardziej fantasy.
    Przede wszystkim polecam „Nową fantastykę” czytać, tam jest dużo wskazówek odnośnie tematu fantasy/s-f.. Także odnośnie komiksów i filmów a nawet gier (bez niej nie trafiłbym np. na „Rork” Andreasa.

    • Jeżeli przeplatanie czasu w Diunie zrobiło na Tobie takie wrażenie, to o ile jeszcze nie czytałeś sięgnij może po „Księga Sądu Ostatecznego” – Connie Willis. Jest to niby powieść sci-fi, ale czyta się ją prawie jak powieść historyczną z bardzo wiernym odwzorowaniem czasu wielkiej zarazy. Jako wisienkę na torcie dostaje się bardzo zgrabny paradoks czasowy. Polecam, o ile jesteś otwarty na formy nie będące czystymi przedstawicielami swojego gatunku.

      Natomiast co do samego świata Diuny, to podobne klimaty do „Bóg Imperator Diuny” można odnaleźć też w „Ród Corrinów”. Właśnie skończyłem lekturę i pozytywnie się zaskoczyłem tą częścią. Podobnie jak sporo ludzi, ja także uważałem, że syn nie dorasta ojcowi do pięt. Jednak po zapisaniu trzykrotnie więcej papieru niż ojciec wydaje mi się, że w końcu zaczyna on czuć piasek pod stopami. Pewne sceny pokazał niemal z ikoniczną precyzją i niezwykle intensywnymi emocjami.

  21. Interesuję się fantastyką jako taką, sci-fi nie czytałam za dużo. A na pewno nic z listy. Własciwie nawet nie wiem czemu 😀

  22. Z Asimova polecam Koniec wieczności, choć to książka, którą czytałem chyba jeszcze w ubiegłym stuleciu. Jeśli space opera, to Peter F. Hamilton, ma facet łatwość konstruowania kosmicznych awantur. 🙂

  23. Mnie tutaj Futu.re Gluhovskiego brakuje, i w ogóle rosyjskich twórców nieco

    • Hmm, Futu.re faktycznie przegapiłem, na weekend dodam. Co do rosyjskich twórców – jeśli możesz jakichś jeszcze polecić, z chęcią przeczytam. 🙂

  24. Księga Nowego Słońca to raczej fantasy, niż sci-fi.

    Trylogia międzyplanetarna Lewisa (tak, tego od Narni) to pozycja, która MUSI się znaleźć na takiej liście. A tak poza tym to bardzo fajne zestawienie, chętnie skorzystam w uzupełnianiu mojego fantastycznego literackiego doświadczenia 😉

  25. „Formy Chaosu ” ,Broń Chaosu”,” Zapomnij o Ziemi”,”Cieplarnia”,”Gwiazdy moim przeznaczeniem”.

  26. A mi tu brakuje mistrza nowelek – Roberta Sheckleya; zacząłbym od mojej ulubionej Diabelskiej Maszyny 🙂

  27. Metro 2033 – D.G.

  28. Polecam Siergiej Sniegow „Ludzie jak bogowie”

  29. Fajne ale gdzie Peter F. Hamilton ( Commonwealth Saga w całosci ) , John Scalzi ( Old Man’s War i cała saga) oraz Cory Doctorow ( Little Brother )
    ps. świetna saga The Empire’s Corps – Christopher G. Nuttall i w tym klimacie Freehold – Michael Z. Williamson

  30. David Brin – cykl „Wspomaganie” – Słoneczny Nurek, Gwiezdny Przypływ, Wojna Wspomaganych, Rafa Jasności, Brzeg Nieskończoności, Przestwór Nieba. Droga Mleczna jest zamieszkała przez wiele starożytnych cywilizacji, które nawzajem wydźwignęły się z odmętów zwierzęcości. Ale jest rasa, która głosi herezję – że powstała bez niczyjej pomocy, bez wspomagania. Burzy to panujący w kosmosie porządek. A do tego ludzka, neoszympansia i neodelfinia załoga odkrywa w Galaktyce pozostałość po flocie Progenitorów, pierwszej rozumnej rasie, wymarłej już, siejącej niegdyś życie w kosmosie. Niekodowaną informację o znalezisku przechwytują inne rasy, mały kamyk uruchamia lawinę…

  31. Dodałbym jeszcze cały cykl “Szpital kosmiczny” James White

  32. George R.R Martin – Tuf Wędrowiec
    Mistrzostwo 🙂

  33. Larry Niven, Jerry Pournelle – „Footfall”

  34. Dobre zestawienie. Nie wszystko czytałem. A nawet nie o wszystkich pozycjach słyszałem.

  35. Ja bym dopisał Blackouta, Zero i Helisę – Marka Elsberga.

  36. Taka lista bez „Robot” Snerga? Dodałbym jeszcze „Dzień tryfidów” John Wyndham.

  37. Świetna lista! Szkoda że przy każdej z pozycji nie ma jakiegoś przycisku aby doDać do biblioteki choćby na swoim koncie w lubimyczytac.pl. przydałoby się.

  38. Osobiście polecam cykl o Wspólnocie Petera F. Hamiltona.
    Oryginalnie dwie książki „Gwiazda Pandory” (Pandora’s Star) i „Judasz Wyzwolony” (Judas Unchained) – u nas podzielone na 2 tomy każda.
    Czyta się ciekawie bo jest chyba z 15 linii fabularnych, które łączą się na dobre dopiero w ostatnich stronach cyklu.

    Z dostępnością może być problem – książki tego autora wydaje teraz inne wydawnictwo, a starych wydań od lat nie widziałem.

  39. Jakim cudem może tu nie być Kawalerii kosmosu Boba Heinleina? Piękne militarne SF z faszystowskim zapaszkiem 😉

  40. Nie przeczytałem wszystkich komentarzy, ale mam wrażenie, że nikt nie wspomniał Rafała Kosika i Vertical , dla miłośników SF to jest pozycja obowiązkowa …..

  41. Bardzo ciekawa lista, pewnie wezmę się za kilka z tych pozycji. Jako fan Vonneguta cieszę się z jego obecności w tym zestawieniu. Od siebie nic nie jestem w stanie polecić, chyba, że mojego bloga 🙂 Pozdrawiam!

  42. Friday – Robert A. Heinlein (na nasze pietaszek).

  43. A gdzie Jacek Dukaj?

  44. Kazda ksiazka Heinleina jest przynajmniej dobra, nikt juz tak nie pisze. Lem i Strugaccy cala reszta wyraznie w tyle. Z bardziej wspolczesnych polskich autorow Adam Przechrzta…

  45. i jeszcze znakomity Sergiej Lukjanienko (ale nie patrole)

  46. Kłaniam się, czy lista jest w kolejności on najlepszej bo jeśli tak to zgadzam się z numerem 1 🙃 ale nie wiem za co brać się dalej, więc będę wdzięczny za pomoc.

    • Dzień dobry. 🙂 Lista nie jest ułożona w kolejności. Hmm, a „Problem trzech ciał” i „Hyperiona” już czytałeś?

      • Poza pierwszą pozycją może to dziwne ale nic! Nie lubię i nigdy nie czytałem sifi i fantas, a ślepowidzenie przez czysty przypadek mi wpadło w ręce bo szukałem recenzji miasta ślepców :p Ale jak już mnie wciągneło to w dwa dni zjadłem 🙃 Poza fabułą przede wszystkim te filozoficzne etyczne problemy, coś genialnego. Coś podobnego tylko żeby wątków nie było 100 bo nie ogarnę 🙃

      • No to dobrze trafiłeś. 🙂 Jeśli chodzi o takie rozważania to na pewno polecam właśnie „Problem trzech ciał”, „Kantyczkę dla Leibowitza”, „Kwiaty dla Algernona” i „Stację Centralną”. „Ciemny Eden” to już bardziej socjologiczne sci-fi. Pozdrawiam!
        PS. Daj znać po lekturze proszę, czy Ci się spodobały książki.

      • Piękne dzięki, coś na pewno wybiorę, może się wciągnę w gatunek 🙃 jak przeczytam dam znać. Pozdrawiam !

  47. Wiele pozycji z tej listy już za mną, część jeszcze przede mną. Właśnie jestem w trakcie czytania Robota – Snerga, który ponoć zainspirował Wahowskich do Matrixa. Ale jedno powiem z całą pewnością. Można robić różne top listy sf, lepsze i gorsze. Natomiast jeśli na takowej nie znajdzie się Peter Hamilton ze swoją Sagą Wspólnoty i sagą konfederacji oraz Siergiej Sniegow z Ludzie jak Bogowie, to taka lista jest dla mnie do poprawki ze względu na małą wiarygodność.

  48. Bardzo przydatny dla mnie post, akurat wczoraj czy przedwczoraj szukałam zestawień z książkami sci-fi, które wypadałoby znać. Dopiero raczkuję w tym gatunku, zawsze kochałam fantasy a na sci-fi patrzyłam dość nieprzychylnie, a ostatnio jakoś się polubiliśmy 🙂

  49. Oto moja lista książek sci-fi:

    1.Gwiazda Pandory – Peter F. Hamilton + pozostałe tomy
    2.Dysfunkcja rzeczywistości 1. Początki – Peter F. Hamilton + pozostałe tomy
    3.Ludzie jak bogowie: Dalekie szlaki – Siergiej Sniegow
    4.Gwiazdy Moim przeznaczeniem – Alfred Bester
    5..Długa Ziemia – Terry Pratchett, Stephen Baxter
    6. Upadek Smoka – Peter Hamilton
    7. Cylinder van Troffa – Janusz Andrzej Zajdel
    8. Czasopodobna nieskończoność – Stephen Baxter
    9. Głębia. Skokowiec – Marcin Podlewski + pozostałe tomy
    10. Misja Międzyplanetarna – Alfred Elton van Vogt
    11. Niezwyciężony – Stanisław Lem
    12.Objawienie – Daniel Greps
    13. Spotkanie z Ramą – Arthur c. clarke + pozostałe tomy
    14. Ślepowidzenie – Peter Watts+ pozostałe tomy
    15. 2001: Odyseja Kosmiczna – Arthur c. clarke + pozostałe tomy
    16. Chór zapomnianych głosów – Remigiusz Mróż
    17. Człowiek do przeróbki – Alfred Bester
    18. Dallas ’63 – Stephen King
    19. Dzieci Czasu – Adrian Tchaikovsky
    20. Dzienniki gwiazdowe – Stanisław Lem
    21. Hyperion – Dan Simmons + pozostałe tomy
    22.Koniec wieczności – isaac asimov
    23. Piknik na skraju drogi – Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
    24. Rozgwiazda – Peter Watts + pozostałe tomy
    25. Równi Bogom – isaac Asimov
    26 Slan – Alfred Elton van Vogt
    27. Solaris – Stanisław Lem
    28. Ubik – Philip K. Dick
    29. Gwiazda – Arthur C. Clark
    30. Łatwo być bogiem – Robert J. Szmidt + pozostałe
    31. Robot – Adam Wiśniewski-Snerg
    32. Światło minionych dni – Arthur C. Clarke, Stephen Baxter
    33. W krainie purpurowych obłoków -Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
    34. Kraniec nadziei – Rafał Dębski
    35. Oko czasu – Arthur C. Clarke, Stephen Baxter
    36. Osobliwość – Dariusz Domagalski
    27. Ramię perseusza – Rafał Dębski
    28. Światło Cieni – Rafał Dębski
    29. Cykl Gone – Michael Grant

  50. Super lista z której jeszcze z 80% przede mną… Co można by dodać… „Niezwyciężony” i „Fiasko” Stanisława Lema. To drugie też dlatego, że kojarzy mi się w pewnym stopniu ze absolutnie doskonałym Ślepowidzeniem. Dlaczego takie skojarzenie? W moim subiektywnym odczuciu stanowi pewne wprowadzenie techniczne dla zrozumienia zjawisk i świata opisywanego przez Wattsa, szczególnie jeśli ktoś się nie zetknął z teoriami współczesnej astrofizyki i wariacjami na ich temat

    • Bardzo się cieszę, że lista Ci się podoba. 🙂 Co do Lema i „Ślepowidzenia” – nie bez przyczyny mówi się czasem, że dzieło Wattsa to najlepsza książka Lema, której nie napisał.
      Dzięki za komentarz!

  51. Wow. Jedna z niewielu list o której można powiedzieć „rzecz prawdziwa, zamknieta i cała’ :). Widać że wyciągasz z SF co lepsze kąski. Oczywiście – część typów bym zmienił. Stacja tranzytowa, Luna to surowa pani – to bym wywalił. Za to dorzucił Pierścien, Nivena i Przenicowany świat, Strugackich. Zwłaszcza tę drugą, bo pomimo pozornej prostoty (przygodówka), powieść ma drugie dno, które warto odnieść do realiów w których żyli autorzy – wtedy się włos na plecach jeży, na jakie ryzyko się porwali.

    • Dzięki za komentarz. Cieszę się, że lista Ci się podobała. 🙂 Jestem fanem „Luny” (za jakiś czas wrzucę jakiś tekst o niej) więc dla mnie pozycja obowiązkowa, ale co do „Przenicowanego świata” – kilka dni temu udało mi się go zamówić i niebawem będę czytał, więc pewnie się pojawi jeszcze na liście. 🙂

      • Doczytalem reszte ksiazek Watsa ( wszystkie) i doszedlem do wniosku ze to jednak autor jednej ksiazki. Reszta jest przytlaczajaco mialka.
        To chyba niestety taka cecha powszechana bo podobnie wyglada sprawa z Hyperionem. Pierwsza czesc oszlamia i wbija w fotel koncepcja i rozmachem, inne ksiazki to juz Santa Barbara vel Dynastia.
        Uczciwie trzeba przynac ze Larry Niven tez sie spsil z kontynuacja pierscienia. Nastepna czesc jest fatalna, a kazda kolejna gorsza.
        Nawet Gateway jaky cykl sie nie obronilo. Choc poboczne przygodowki sa przyjemne do poczytania.

        Zauwazylem tez pewna ewolucje w pisaniu ksiazek. Utwory ze zlotych czasow SF byly pisane bardziej koncepcyjnie. Idea byla mocna. Jesli ktos mial szczescie do akcja byla spojna a dialogi sensowne. Jak juz ksiazka odniosla sukces i czytelnicy chcieli wiedziec co dalej, to autor sie zaczynal gimnastykowac jak dokleic nastepne tomy do czegos zamknietego.

        „Teraz” – specjalnie w cudzyslowie bo zauwazylem to przy pierwszej czesci Harrego Pottera, ksiazki sa pisane z zalozenia nie jako dzielo tylko jako produkcyjniak. Pierwszy tom to jest pisany w nastepujacy sposow: wstep, watek poboczny, rozwiniecie, watek poboczny, akcja wlasciwa , piec watkow pobocznych, zakonczenie. Te dodatkowe watki nie sa specjalnie podkreslane i nie budza wiekszej ciekawosci ale sa.

        Jak ksiazka sie nie sprawdzi i nie bedzie potrzeby pisania innej, to traktuje sie ja jako zamknieta calosc a o dodatkowych fabulach zapomnia. Jesli jednak sie spodoba, to te dodatkowe element sa wykorzystywne do pozszywania fabuly z nastepnymi czesciami.

        Ot po prostu ksiazka z wypustkami do wygodnego zapiecia kolejnych wagonow biznesu.

        Dlatego np Marsjanin byl hitem (takie porno dla inzynierow) a juz Artemis byl chala pierwszej wody. Autor nie pomyslal o wypustkach 😉
        Ale juz trylogia Ryft zostala napisana doklanie takim linkowanym systemem.

  52. Witam…
    Listę w większości mam przeczytaną. Dobra robota z nią.:)
    A tera prywata… Sami tutaj oczytani w SF. Może ktoś mi pomoże?
    Kiedyś dawno temu czytałem książkę gdy pokojowo nastawieni obcy przybywają na Ziemię.
    Są rasy humanoidalnej, nie rozumieją wojen toczonych przez ludzi, Ci pokazują im różne sporty, jedyny który im się podoba to łyżwiarstwo figurowe…
    Nic więcej nie pamiętam a chciałby wrócić do tej książki. Może ktoś zna tytuł ewentualnie autora…
    Pozdrawiam
    K.

  53. Dobra lista. Fajnie, że Ślepowidznie błyszczy się na 1-wszym miejscu 🙂

  54. Mam takie pytanie czy są ksiazki ktore traktuja o tunelach czasoprzestrzennych (wormholes) I podrozach przez nie?

  55. Bardzo dobra lista. Dodał bym od siebie: Frederik Pohl, cykl Gateway i Handlarzy Kosmosem.

  56. Do listy dodałbym jeszcze „Pan Lodowego Ogrodu” Jarosława Grzędowicza

  57. W moim odczuciu można by dodać klasykę w postaci Planety małp i Słowo „las” znaczy „świat” Ursuli K. Le Guin. Z powyższej listy nie przypasowała mi tylko Mechaniczna pomarańcza. Jak dla mnie straszna grafomania. Męczyłem się strasznie z nią 😉

  58. Lista niezła, ale kilka rzeczy bym dodała:
    Przede wszystkim: mistrz Stanisław Lem: Wizja lokalna, Powrót z Gwiazd, Dzienniki gwiazdowe, Kongres Futurologiczny – wszystko co jest sf jest genialne.
    Wiecej Stephensona: świetne są Diamentowy wiek i 7EW
    Tad Williams – cykl Inny Świat – jak dla mnie majstersztyk sf.

  59. Polece jeszcze formy haosu i bron haosu colin kappa.

    Tak na boku listy, mam pytanko – moze ktos pamieta – szukam ksiazki o uciekinierze co robi rozwale a na koncu okazuje sie ze tak naprawde to dzieki jego 'uciecce’ daje prace (lekarzom, policji, grabazom itd.). Moze ktos pamieta – czytalem jak bylem maly ale nie pamietam autora ani tytulu (sama chistore tez pamietam slabo, wiec moze odbiegac od tego co opisalem – ale dla kogos kto przeczytal ksiazke na pewno skojarzy).

  60. Dopiero trafiłam na tę listę, dziękuję, widzę, że kilka pozycji muszę doczytać :). Od siebie polecam jeszcze sagę „Gamedec” Marcina Sergiusza Przybyłka, zachwyca fascynującym, bardzo przemyślanym i zmieniającym się światem. Jednocześnie są tam poruszone kwestie filozoficzne, psychologiczne i socjologiczne, bardzo ciekawa lektura.

  61. Jak dla mnie to boli brak „Zamieci” Stephenson’a. Wprawdzie to nurt cyberpunku ale jak jest Neuromancer to i Zamieć powinna się znaleźć:)

  62. BRakuje mi książek bacigaluppiego i mcdonald’a

  63. Witam, lista jest wspaniała
    ale brak mi Harrego Harrisona KU GWIAZDON i może jeszcze NON STOP Aldisa

  64. jak się przekonać do książek science fiction? (w sensie na nowo ) ostatnio nie mogę znależć nic ciekawego ,pewnie dlatego bo czytam trochę na chybił-trafił ,tak długo jak nazwisko autora/rki mi coś mówi. Jack Williamson i Poul Anderson to twórcy zdecydowanie przecenieni ,Oko Czasu z trudem się czyta ,Baxter pewnie popsuł ,Ostatnie Twierdzenie też nudne momentami , i pomysły na obcych pachną tandetą .Bardzo lubiłem Fundację ale sequele to już nie to.Imperialna Ziemia ,i Problem trzech ciał też dobre ,Gra Endera i Cyberiada też .Jakieś pomysły ? Lubie optymistyczną fantastykę naukową,nie-głupią, i raczej z silnym naciskiem na Naukę.Chyba też raczej w kosmosie. Przede wszystkim okres 1940-1984 ,choć arcydziełami z innych okresów nie pogardzę.

  65. Heinlein też jest przeceniony.Jedno jego krótkie opowiadanie czytałem.

    • tak po jednym krotkim opowiadanku mozna oceniac autora… tak samo jak by ktos ocenil ciebie jako idiote po nicku 'dd’. Ludzie czy wy myslicie?

  66. Imperialna ziemia Arthura C.Clarka musi być na tej liście ! .Naprawdę dobre Hard SF ,szkoda tylko że nie takie znane jak cykl Ramy i Odyseji ,tudzież książki Lema.Chyba nawet lepsze niż problem trzech ciał.

  67. Bardzo mi się podoba świetny, jeszcze nie zakończony cykl si-fi – Algorytmy wojny – polskiego autora Michała Cholewy. Każda następna książka lepsza od poprzedniej. Warto przeczytać.

  68. Witam, nie widzę cyklu Star Carrier Iana Douglasa. Książki może nie porywają narracją ale przedstawienie świata i obych jest genialne. Szczerze polecam.

  69. Dzięki za listę, większośc znam, dobra lista! Natomiast z chęcię cięgne po te, których jeszcze nie znam, szczególnie zainteresowałeś mnie tym Ślepowidzeniem. Dzięki :).
    Ze swojej strony polecam „Aristoi” Waltera Jona Williamsa, daleka przyszłość, wybrana elita rządzi światem (a raczej światami), ludzie korzystają z wewnętrznych awatarów, części własnej osobowości wzmocnionej SI, świetnie się czyta.
    „Święty płomień” Bruce’a Sterlinga, przyszłość, ziemia, rządy gerontokracji, ludzie żyją niezwykle długo, bohaterka poddała się właśnie nowej eksperymentalnej procedurze odmładzającej i zmienia się nie tylko jej ciało, ale i sposób odbierania świata.

    • Bardzo się cieszę, że Ci się podobała. 🙂 Co do „Ślepowidzenia” – gorąco polecam, jedna z najlepszych książek hard sci-fi, jakie czytałem. Jeśli chodzi o podane przez Ciebie tytuły – będę się musiał zapoznać, dzięki!

  70. Jestem po ślepowidzeniu. Bardzo się rozczarowałem tytułem. Niestety dla mnie to nic więcej Jak niezrozumiały bełkot przedstawianie prostych rzeczy w bardzo skomplikowanym świetne. Natomiast ProblemTrzech Ciał to najlepsza książka jaką przeczytałem. Dziękuję za zestawienie. Kawał dobrej roboty.

    • Dziękuję bardzo. 🙂

    • nigdy bym nie pomyslal, ze jako fan kina scifi, zuzyję choć odrobinę energii na to, by skrytykować lub odradzić choćby jedną pozycję z mojej ulubionej listy. niestety, SLEPOWIDZENIE, to taka pozycja. Czytając ją , cierpiałem niczym na drodze krzyżowej. przykro mi ale ksiazka ta jest napisana (LUB PRZETŁUMACZONA) w tak trudnym i mozolnym, zmulonym stylu, ze dialogi w niej wystepujące, wszelkie opisy, i fabuła, są CIERPIENIEM. nie czytalem Esachopraksji, ale jesli tlumaczył ją ten sam zespół, to niczego nie żałuję, odstępując od tej pozycji

  71. No proszę! Ja uwielbiam Ślepowidzenie, za to zupełnie nie rozumiem powszechnego zachwytu Problemem Trzech Ciał. Ta książka jest dla mnie taka jakaś… mdła. Ale tym lepiej, że nie każdemu pasuje to samo 🙂
    Pozdrawiam!

    • ślepowidzenie jest pisane tak gniotliwym językiem… bardiziej męczące jest tylko wyrywanie zęba

      • Zależy co kto lubi. Książka faktycznie nie jest lekka, łatwa i przyjemna, ale też i taka nie miała zapewne być. Lekkość języka nie jest jej atutem, ale ma inne atuty, za które ją cenię. Inna sprawa, że jest wiele książek jeszcze trudniejszych w odbiorze (i to znacznie) niż Ślepowidzenie, a wciąż zdecydowanie wartych przeczytania i zastanowienia się nad nimi.
        Skoro Ślepowidzenie Ci nie podeszło, to radzę nie zabierać się za Echopraksję. Pod względem łatwości odbioru jest jeszcze gorzej 🙂
        Pozdrawiam!

  72. Ślepowidzenie to najlepszy tytuł w tym zestawieniu. Bardzo często do niego wracam 🙂

    • trudna książka, powiem wiecej – jedyna pozycja scifi – ktora od początku do końca trzymała mnie w konwulsjach zrozumienia. Ni mniej ni wiecej, ta ksiazka pisana byla takim jezykiem, ze łatwiej mi przetrwać ciężkiego kaca, niz podążać jej stronicami

  73. chyba nikt nie dodał polskiego autora klasyki
    Stanisława Lema – Niezwyciężony
    badz Koniec akcji „Arka”
    braci Strugackich

    • Napisałem więcej o Lemie, nie wiem czy to przejdzie bo nieco długie. Zobaczymy. Za braki w Lemie należą się baty, racja.

      • Dzięki wielkie za wyczerpujący komentarz. Na liście nie ma więcej Lema dlatego, między innymi, że pisząc ją chciałem, wybrać po jednej książce każdego autora. Potem z czasem zacząłem dodawać kolejne tytuły i jest jak jest. 🙂 Druga sprawa, że jeśli chodzi o Lema, wstyd się przyznać, ale mam spore zaległości i po Twoim poście czuję się tylko jeszcze bardziej zmotywowany, aby je nadrobić.

        Bardzo cieszymy się też, że podoba Ci się nasza strona. Przez brak czasu i środków musieliśmy ostatnio zmniejszyć trochę częstotliwość wrzucania kolejnych tekstów, ale postaramy się dalej nie zawodzić.

  74. Dzień dobry,

    Na początek szacunek za poziom, brak nachalnej reklamy itp. Bardzo ciekawa strona.
    A minusy – braki, braki w Lemie w zestawieniu!

    „Powrót z gwiazd” Jak patrze na UE to mam wrażenie że jesteśmy na
    przedsionku czegoś takiego. Bardziej w stylu „Pokoju na Ziemi” niż
    chemicznych oddziaływań na osobowość ale zawsze.

    „Wizja lokalna” Uzupełnienie a raczej rozwinięcie „Powrotu z
    gwiazd”. Nie chemia ale jakieś rozdrobnione komputery
    plus coś z teorii kwantów pilnują porządku i praw podstawowych 🙂 Ciekawe i zatrważające.

    „Pokój na Ziemi” – tak raczej będzie jak coś nie łupnie. Na poważnie.

    „Eden” Jeden taki z IRC (fachowiec z historii i to konkretny) się
    podniecał warstwą społeczną Dubletów, totalitaryzmem itp. Ja nie
    do końca to odebrałem (i odczytałem prawdę powiedziawszy, jakoś
    tak półsłówkami i zakamuflowane to jest co sądząc z czasu wydania
    nie za bardzo dziwi) za to błędy techniczne i statek ala Titanic nieco
    mnie drażniły. Plus za mechanoplemniki (to coś co budowało szklany
    mur z czegokolwiek nie niszcząc żywych obiektów), to rozumiem jest
    technika 🙂 Fabryka różności też niczego sobie (zasłona selekcyjna
    przy wejściu była świetna – człowiek przechodził, byty biologiczne na
    planecie nie). Ogólnie (pierwszy raz czytałem jako dziecko) podobała
    mi się eksploracja nieznanego świata.

    „Fiasko” Tu opinie są różne. Jedna z bardziej drastycznych – Lem się
    wygłupił i zdaje się mówić nam że to jest właściwa powieść a
    reszta co pisał jest słaba. Mi osobiście „Fiasko” bardzo leży. Kontakt
    z cywilizacją będącą interpolacja stanu Zimnej Wojny na Ziemi
    przedstawiony bardzo pesymistycznie (to chyba w ogóle najbardziej
    pesymistyczna powieść Lema) robi wrażenie, głowy bohater (który w
    zasadzie umarł dwa razy, na problemy z tożsamością i pamięcią)
    też niczego sobie.

    „Niezwyciężony” kilka błędów jest (mi. stan „Kondora”) , statek
    ala jakieś wojenne z okolic lat 30- 60 poprzedniego wieku, załoga
    podobnie (nawet mają kwalifikacje: Bosman, Kierowca, Radiooperator,
    myślące automaty samo decyzyjne co same łażą po piasku i robią
    pomiary a ludzie tłuką depesze Morsem ręcznym kluczem, odbierają
    na słuch, rozbierają barak 🙂 Za to pomysł automatów Lyrian i ich
    ewolucji pierwsza klasa. To jest szok, nie do powtórzenia.
    Powieść jest z okolic lat 60, jeszcze przed
    sieciami neuronowymi na poważnie itp. i to zrobiło na mnie największe
    wrażenie. Przesłanie mocne, humanistyczne. Jak oglądałem teraz
    pokazy dronów latających rojem, samo decyzyjnych z prostymi poleceniami
    na początku to od razu mam skojarzenia.

    „Młot” Krótkie opowiadanko o myślącym komputerze i samotnym
    człowieku lecących w eksperymentalnym locie z dużą prędkością
    w samowystarczalnym statku. Komputer coś za bardzo opiekuje
    się owym człowiekiem co razem z fobiami i trudami lotu nieuchronnie prowadzi do
    drastycznego zakończenia. Smaczki na całego (szacunkowy czas pisania
    to lata 50 poprzedniego wieku !) – kalibracja przyrządów pomiarowych
    jest pod kontrolą tego komputera, dokumentacja statku też, myślące
    komputery nie będą podbijać ludzi bo łączy ich (na zasadzie rozbudowy swojej
    osobowości poprzez interakcję) więcej niż z własnym gatunkiem więc
    żadne ograniczenia nie są konieczne (ani w zasadzie możliwe w takich
    systemach – „na kłamstwo nie ma bezpiecznika”). To były początki
    Lispu, automaty co grały w szachy, pierwsze auto myszy w labiryncie
    itp. – widać ducha epoki, nadzieję. A najlepszy jest tytułowy młotek
    w duplikatorni 🙂

  75. Jako start wyjadacz (Pesel mi się zaczyna od 7 😉 ) widzę, ze szanowni zgromadzeni bardzo słabo znają klasykę zza naszej wschodniej granicy. Polecam przede wszystkim Sergieja Łukjanienko. Pisarz wszechstronny – od sci-fi do fantasy. Na początek polecam „Labirynt odbić” i ” Fałszywe lustra”. I gdy już Wam się nasunie skojarzenie z „Matrixem” to popatrzcie kiedy książki powstały 🙂 Z autorów rosyjskich jeszcze Kir Bułyczow. Fenomenalne pomysły na fabułę. Małżeństwo Diaczenków ju gdzieś się tutaj przewijało…

    Z powieści, które zrobiły na mnie kolosalne wrażenie dodałbym jeszcze cykl Hominidzi Roberta R. Sawyer’a oraz klasyk, do którego wracam przynajmniej raz w roku – Philip J. Farmer – „Gdzie wasze ciała porzucone”. Szkoda tylko, że kolejne części są coraz słabsze…

    Mam nadzieję, że zaproponowane przeze mnie książki sprawią Wam frajdę. Ja zaś pomykam do biblioteki wypożyczyć parę pozycji z listy i z komentarzy.

  76. Świetna lista, w większości się zgadzam. Nie jestem pewny czy książki Vonneguta (którego uwielbiam) można zaliczyć do SF, szczególnie te po Pianoli i Syrenach z Tytana. W zestawieniu chyba najbardziej mi brakuje „Diamentowego wieku” lub/oraz „Zamieci” Neala Stephensona.

  77. Moim ulubieńcem obok „Gry Endera” jest pozycja „Pan lodowego ogrodu” popełniona przez Pana J. Grzędowicza, a której zabrakło na tej liście. Super wciągająca fabuła pozwala „łyknąć” cztery spore tomy dosłownie w moment. Polecam i pozdrawiam.

  78. Witam. Jestem tu nowy. Kiedyś sporo czytałem różnych książek i pamiętam taką książkę Śniegowa Ludzie jak bogowie,Bardzo mi się podobała i chętnie przeczytałbym coś w tym klimacie. Czy jest ktoś kto mógłby mi polecić jakieś fajne tytuły książek podobnych do wyżej wymienionej. dziękuje

  79. Ja zaś lubię poszukać czasem perełek polskiego science fiction lat 80. Wpadłem ostatnio na opowiadanie Grzegorza Drukarczyka „Reguła przetrwania” – bardzo ciekawe opowiadanie postapokaliptyczne zawarte w tomie nieco gorszych tekstów.
    Jedną z moich ulubionych sentymentalnych pozycji do której nadal czasem sięgam jest „Dzień drogi do Meorii” Marka Oramusa.

    • Jeśli lubisz to opowiadanie, polecam „Bogowie są śmiertelni” Drukarczyka właśnie…Jest akcja, nie ma bufonady. A na książkę natknąłem sie absolutnym przypadkiem, na strychu księgarni, skąd ją skradłem notabene..Bohaterowi głównemu by się to spodobało:)

  80. A gdzie Ringworld? 🙂

  81. No, cóż kilka tysięcy książek sf przeczytanych i w biblioteczce, proponuje „Filmowy wehikuł czasu” Harry’ego Harrisona, Agenta Dołu Marcin Wolski, Adam jeden z nas Fijałkowskiego…..naprawdę warto

  82. Świetna lista. Dodałabym jeszcze:
    Cieplarnia / Brian Wilson Aldiss
    Wielki Guslar i okolice oraz Osada / Kir Bułyczow – serdecznie polecam, chociaż trudno znaleźć
    Gdzie dawniej śpiewał ptak / Kate Wilhelm

  83. a gdzie „Wojna starego człowieka” „Honor Harrington” „RÓJ” „nNieulękły” i masa innych ktorych wiecehj nei wymienie. chyba ze autor jest fanem slepowidzenia – wtedy wiem jakich tytułów unikac

  84. Kiedys czytalem taka ksiazke – glowny bohater uciekal i robil przez to szkody w miescie. Pozniej lekarze, grabarze, policjanci itp. dziekowali mu bo dzieki temu mieli prace. Pamietacie mzoe tytul ksiazki?

  85. Brakuje, choć są znakomite:
    Frederick Pohl „Gateway”
    Robert SIlverberg „Zamknięty świat”
    poza tym lista Piotra b. trafna, a czego z niej nie znam, to chcę przeczytać.
    pozdr.

  86. Dziękuję za stworzenie tej listy,co prawda połowa już przeczytana, za to udało się znaleźć kilka nowych ciekawych propozycji.

  87. Bardzo szeroka i przydatna lista. Nie wiem, czy można ją traktować w kategoriach „brakuje czegoś”… W końcu to Twoja lista. Ja bardziej szukam nowych (i klasycznych) rzeczy, stąd wirtualna obecność tutaj. Sama sobie nie podpowiem przecież.
    Cieszę się, że doceniłeś „Kroniki marsjańskie”. Od tego zaczęło się moje czytanie sci-fi w ogóle. Dobrze, że dobrze trafiłam 🙂 Książka w wielu zestawieniach się nie pojawia… a szkoda.
    Tak jak „Lewa ręka ciemności” Ursuli K. Le Guin. Wizja obcej planety/kultury snuta z podobną dozą literackiej galanterii co u Bradbury’ego. Przepiękna. Dodatkowo, ze wstępu początkujący mogą się dowiedzieć, a bardziej zaawansowani sobie przypomnieć, po co to całe science fiction. Służy mi zawsze jako tekst, który podsuwam znajomym nierozumiejącym istoty i wartości gatunku. Warto się wybrać na Planetę Zima.

Trackbacks

  1. "Niezwyciężony" Stanisław Lem - Fantasmarium

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading