„Malowany Człowiek” (Peter V. Brett) – recenzja

Skończyłem jakiś czas temu lekturę pierwszego tomu “Malowanego Człowieka” Petera V. Bretta i muszę przyznać, że na pewno jest to jeden z najlepszych przedstawicieli fantasy, którego udało mi się przeczytać w tym roku i bez żadnych wątpliwości umieściłem go na mojej liście książek fantasy które warto przeczytać. Powieść Petera Bretta polecili mi na Facebooku czytelnicy Fantasmarium, za co serdecznie dziękuję. 🙂 Przekonajmy się zatem co sprawia, że “Malowany Człowiek” jest lekturą obowiązkową na półce każdego miłośnika fantastyki.

"Malowany człowiek" Peter V. Brett - recenzja

Zatem od początku – mamy tutaj klimatyczną okładkę przedstawiającą zakapturzoną postać, pozytywną opinię od Jarosława Grzędowicza (który z reguły poleca faktycznie dobre książki, w odróżnieniu do chociażby George’a Martina) i interesujący opis fabuły. “Malowany Człowiek” wydany jest naprawdę ładnie – mapa na początku pozwala wczuć się w klimat przygody, a ilustracje wewnątrz książki naprawdę dobrze oddają opisywane wydarzenia – duży plus.

Świat opisany przez Petera Bretta będziemy poznawać z perspektywy trójki bohaterów – Arlena (mój osobisty faworyt), Leeshy i Rojera. Podobnie jak w przypadku “Imienia Wiatru”, bardzo młody wiek postaci nie przeszkadza w przedstawieniu brutalnej, dojrzałej historii. Nim przyjrzymy się jednak każdemu z opisywanych bohaterów, warto przedstawić prawa rządzące światem “Malowanego Człowieka”. Większość ludzi mieszka albo w jednym z pięciu Wolnych Miast, albo w wioskach je otaczających. O ile przeżycie za dnia nie jest proste (towarów brakuje, ludzi jest niewielu, a władcy krainy nie przejmują się specjalnie losem swoich poddanych), to dopiero po zapadnięciu zmroku robi się naprawdę niebezpiecznie. Wszędzie materializują się różnego rodzaju demony (ogniste, wodne, kamienne, piaskowe etc.). Aby uchronić się przed przybyszami, ludzie muszą chować się za specjalnymi runami ochronnymi (zwykle umieszczane one są na powierzchni domostw). Kto i dlaczego sprowadził na świat demony? Jak z nimi walczyć? Odpowiedzi na wszystkie te pytania otrzymamy w czasie czytania “Malowanego Człowieka”.

Nietrudno się domyślić, że szczególnym poważaniem cieszą się w tym świecie osoby znające się na runach (Patroni Run) oraz ludzie na tyle odważni, aby transportować surowce oraz przekazywać wiadomości pomiędzy miastami/wsiami (Posłańcy).

Akcja powieści rozpoczyna się w okolicach Potoku Tibeta, małej wsi będącej domem Arlena (jednego z głównych bohaterów), kiedy jej sąsiedzi padają w nocy ofiarami ataku demonów. Chłopak wraz z ojcem wyrusza pomóc rannym, pomóc w odbudowie i zebrać drewno ze zniszczonych chat, jeśli będzie taka możliwość. Po powrocie do Potoku Tibeta Arlen spotyka na swojej drodze Posłańca – Ragena, co w dużej mierze zaważy na jego przyszłym życiu. W jaki sposób? Przekonajcie się sami.

Pozostałymi głównymi bohaterami powieści są Leesha (młoda dziewczyna), której losy odmienią się po spotkaniu zielarki – Bruny i Rojer, dziecko, które przekona się o tym jak szybko można stracić wszystko, co się kocha.

Fabuła książki Bretta jest wciągająca, bohaterów poznajemy jako dzieci, dzięki czemu możemy oglądać ich stopniowy, wiarygodny rozwój. Autorowi udało się też stworzyć oryginalny świat, w którym trudno doszukać się jakiejkolwiek dziury logicznej. Motywy bohaterów są zrozumiałe,  ich przygody budzą emocje, a całość historii intryguje. Warto też zwrócić uwagę na postaci poboczne, takie jak Ragen, Elissa, czy Cob, do których faktycznie można się przywiązać (nie wspominając nawet o Arlenie, Leeshy i Rojerze).

Podsumowując: “Malowanego Człowieka” czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Ciężko mi sobie wyobrazić, aby ktoś po przeczytaniu pierwszego tomu, nie kupił jak najszybciej drugiego. 🙂 Historie bohaterów są bardzo interesujące, a ich świat jest po prostu wciągający. Powieść Petera Bretta gorąco polecam każdej osobie lubiącej fantastykę.

Ocena: 8/10

Książkę możecie kupić pod tym linkiem.



Categories: Fantastyka, Książki, Różne

Tags: , , , ,

7 replies

  1. Przyznam, że przeczytałam wszystkie dostępne części bez odrywania się. Naprawdę wciągające. Polecam o czekam na rozwój akcji 😀

  2. Podpisuję się rękami i nogami. Oryginalny świat przedstawiony zachęca do kontynuowania walki z Otchłańcami. 🙂

  3. Niestety ostatnia część słaba. Kiepskie zwieńczenie całej sagi, a szkoda 🙁

Trackbacks

  1. 20 książek fantasy, które warto przeczytać – Fantasmarium
  2. „Gar’Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I” (Anna Borkowska) – recenzja

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Fantasmarium

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading